Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: prawie udany dzień
9 kwietnia 2013
Piszę prawie udany bo na sam wieczór zawaliłam.Jakis mnie wilczy głód napadl i zjadlam paczke suszonych śliwek pewnie z 500 cal albo i lepiej. A tak pozatym dzień całkiem przyzwoity
Śniadanie
Jajecznica z 2 jaj z dodatkiem pomidora papryki cebulki
2sniadanie
Owsianka
Obiad
Kasza jaglana,wątróbka z cebulką i surówka z kiszonej kapusty.
milunia0404
10 kwietnia 2013, 07:20ach dobrze że to były śliwki ;)
aureliagr
9 kwietnia 2013, 23:12No dlatego śliwki bo mialam ochotę na slodkie, a kupilam jeszcze suszone morele i rodzynki ale ich nie ruszylam
ewela22.ewelina
9 kwietnia 2013, 23:09ale chyba lepsze sliwki niz słodkie:)