Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kryzys trwa...
16 marca 2006
Niestety, kryzysik trwa, ale wychodzę z założenia, że to wiosna tak niechętnie się zbliża a my wszyscy odczuwamy to w kościach...i w głowach. Trwa u mnie kryzys mentalny, niechciejstwo, nieróbstwo, lenistwo i w takich momentach najchętniej zawsze coś zjadałam. Ale już nie dzisiaj. Tę chęć zabijam pisząc ten list i pijąc czerwoną herbatę. Limit kaloryczny pomimo uciążliwego bólu głowy i paskudnej pogody został utrzymany. Jeszcze nie ćwiczyłam, dzisiaj czas na jogę, która przy okazji bardzo uspokaja. Czeka mnie pracowity weekend. Może głowa mnie boli od tego, że o tym myślę, a myślę, bo muszę się do tego ciężkiego weekendu przygotować. Nie poddałam się jednak temu nastrojowi do końca, nie pobiegłam po pocieszającą czekoladkę. Grzecznie piłam dzisiaj zieloną herbatkę na przemian z czerwoną, Nie wiedziałam, albo zapomniałam o tym, że można być tak zawziętym...Oby to trwało...
kasiulka01
16 marca 2006, 20:41zupełanie jak w życiu no i naszym odchudzaniu,razem damy radę-3m się -Kaśka