W sumie to nic ciekawego ani mądrego nie napiszę, więc z góry przepraszam osobę czytającą, że takie wypociny powstały.
Od 2 lat się próbuję odchudzić. Słowo próbuję jest bardzo adekwatne. Próbowałam już dietetyka, trenera, dietetyka i trenera na raz. Więc problem leży we mnie.
Ważę sobie 95kg. Chyba już nie wierzę, że się uda. Kiedyś udało mi się zrzucić 25kg, no właśnie kiedyś. Może jak zacznę pisać taki pamiętnik to się za siebie wezmę. Ot taka desperacka próba pomocy samej sobie.
Taki mój pseudo plan na dziś i jutro: - ćwiczyć 25 minut rower + hula hop; - zrobić sobie odpowiednie i dobre jedzenie;
Zobaczę co się uda...
badarba
28 kwietnia 2015, 00:38Powodzenia:-)
Astridot
30 kwietnia 2015, 10:22Nie dziękuję żeby nie zapeszyć. :D