Dziś zaczynam już chyba tysięczny raz odchudzanie.Nie wierzę w to,że mi się uda zrzucić cokolwiek,ale spróbować,bo chyba do dopresji wiele mi nie brakuje.Po pierwszej ciąży dochodziłam do starej wagi prawie 3 lata i byłam przeszczęśliwa,ze w koncu mogłam nosić to, na co miałam ochotę i czułam się piękna i sexi Poł roku temu urodziłam drugie dziecko.Na porodówkę trafiłam z wagą 92 kg,po porodzie zeszło od razu 10 i do dnia dzisiejszego ani deko mniej a jedynie po skończeniu karmienia piersią,objadałam się słodyczami i przytyłam do86 kg. 27 lipca brałam ślub i 2 mce wcześniej zaczęłam ćwiczyć i jako tako trzymać dietę,udało mi się zrzucić prawie 5 kg.Po weselu olałam sobie sprawę,ale od paru dni znów źle się czuję we własnym ciele.Objadam się słodyczami,najgorzej jest wieczorem,a nawet w nocy po przebudzeniu potrafię zjeść batona! Jestem wściekła,nie poznaję siebie,bo nigdy nie obżerałam się aż tak.Porobiłam wszystkie badania,łącznie z tarczycą,cukier itp.Jestem zdrowa jak koń.Więc nie ma co zwalać na jakąś chorobę,tylko na własne obżarstwo i lenistwo.
Dlatego powiedziałam sobie:DOŚĆ! Mam dopiero 28 lat,dwójkę dzieci,przystojnego męża i mam dla kogo być atrakcyjnąPrzede wszystkim dla samej siebie.No i dla ogromnej szafy pełnej ciuchów,które czekają na reaktywację
Trzymajcie za mnie kciuki Vitalijki,mam nadzieję,że dorównam waszym sukcesom i będę mogła za jakiś czas pochwalić się na forum sukcesów.Buziaki
BridgetJones52
29 września 2015, 12:35Pozytywne nastawienie jest bardzo ważne w czasie odchudzania, bez niego ciężko osiągnąć sukces. Jeśli człowiek jest zestresowany i smutny, łatwiej mu sięgać pi słodycze, które traktuje jako pocieszenie. Trzymam za Ciebie kciuki.