Witaj szczupła sylwetko :) W sobotę upiekłam serniczka Oreo , dodając do tego pyszny kaloryczny obiad w postaci wrapsów z sosem i mięsem .Wieczorem pół butelki wina i orzeszki solone ( to juz wina bratowej , praktycznie mnie zmusiła)
W niedzielę obiadek z odsmażoną kurką i fasolką szparagową (z bułeczką tartą ma się rozumieć) oraz ziemniaczki a na deser...Sernik ...a potem znów Sernik.
Naprawdę uwielbiam tą moją dietę , pełen sukces.
Na wagę ze wstydu nie mogę patrzeć ale grunt to dobre samopoczucie.
Dobrze że resztę sernika oddałam teściowej.