W dniu 22.02.2016 rozpoczęła się moja walka. Waga w tym dniu pokazała 86,3 kg co dobiło mnie chyba bardziej niż to że mój tyłek juz dawno przestał mieć przyzwoity wygląd.Wspominać o brzuchu chyba niema sensu, bo przy takim tyłku brzuch postanowił powalczyć o pierwsze miejsce.Boję się że wygra.
Zaparłam się , naprawdę chcę żeby się udało. Problem największy? Aktywność fizyczna. Jestem na tyle rozsądna że wiem mniej więcej jak komponować posiłki , czego unikać ,wmuszam nawet w siebie jogurt naturalny , którego w normalnych okolicznościach nie ruszyłabym kijem od mopa.Największą walkę z samą sobą muszę stoczyć w obliczu ćwiczeń , biegania , skakania , tańczenia , zakładania nogi za głowę czy niewiem co tam się jeszcze robi.
Czego nie będę w stanie sobie za diabła odmówić? Kawy z mlekiem ( kupuję juz odtłuszczone) i cukrem (!) No nie wypije gorzkiej kawy , słodzika nie znoszę , stewia powoduje zachowania nieeleganckie (paw).
Ten tydzień jest tygodniem bez pieczywa , tak sobie wydedukowałam że będę ten temat traktować naprzemiennie.
Tak więc reasumując , liczę na to że w okolicach lipca napiszę tu że zakupiłam spodnie rurki w sklepie Zara ( który to jest ewidentnym przykładem dyskryminacji mojego tyłka.Spodnie w tym sklepie mogą posłużyć co najwyżej za dekorację mojej głowy w charakterze oryginalnego nakrycia głowy.)
No to jedziem!!
Assega
2 marca 2016, 11:42Dzięki dziewczyny za wsparcie :) Kiedy człowiek widzi że nie jest sam w tej nierównej walce , od razu czuje się lżej ( duchowo i fizycznie ;) )
CookiesCake
2 marca 2016, 11:18Ja też bym chętnie oddała kilka kg, szkoda że tak się nie da.. no cóż, trzeba ruszyć dupkę! ;)
Hypate
2 marca 2016, 10:53Mojego też :( I tak tylko czekam, żeby tam wejść i wyjść z parą nowiuteńkich, ślicznych spodni :P A do jogurtu dodaje gorzkie kakao i cynamon i jest nawet zjadliwy ;) Powodzenia :)
Jelly2015
2 marca 2016, 10:31Fajne postanowienia trzymam kciuki za twoją walke:)