Hej ;)
Nie wiem czy to moja głowa, czy rzeczywiście to prawda, ale odkąd kręcę hula hopem moim to jakoś tak mój brzuch wygląda ładniej, szczuplej i w ogóle już jest taki jakby zbity i fałdki się zmniejszyły. No ale nie umiem tego obiektywnie stwierdzić, ponieważ nie pasuje mi to, że kręcę nim dopiero z tydzień, a już widzę efekty. Chyba to trochę jednak za szybko. Może przed lustrem wciągam brzuch czy coś :D No ale w każdym razie ta sytuacja mnie zmotywowała, żeby na stałe wstawić do mojego dnia kręcenie hula hop. Na razie kręcę po 10 minut na każdą stronę, czyli razem 20 minut. Nie wiem, czy to dużo czy to mało, ale podchodząc w ogóle to zmiany swojego życia stwierdziłam, że lepiej wszystko robić małymi kroczkami i słuchać swojego organizmu jeśli chodzi o ćwiczenia. Jedynym minusem jaki zauważyłam oprócz siniaków są połamane paznokcie, bo jak mi spada hula hop to ja automatycznie próbuję go złapać i po paznokciach. Ale na razie straciłam tylko dwa, więc to może ostatnie ;)
Poza tym to we wtorek mam rozmowę kwalifikacyjną, więc może tym razem się uda ;) Nie chcę zapeszać więc na razie nie napiszę co jak i gdzie, ale jakby się udało to byłabym usatysfakcjonowana taką pracą przynajmniej na razie.
Do ważenia zostało 11 dni ;)