Miałam dziś jechać na kolejne spotkanie AG (Anonimowych Grubasków ) ale niestety męża nie ma w domu a ja tam nie dojadę autobusem
Z jednej strony szkoda, bo mogłabym skonfrontować się z innymi i wysłuchać wykładu pani psycholog na temat "wgłębiana się w nasze myśli"
Ale z drugiej strony dobrze, że nie jestem tam ważona bo... niestety ale nie schudłam wyznaczonych 2 kg w te dwa tyg
Ech, diety skrupulatnie przestrzegam, codziennie ćwicze i jeżdze na rowerku a tu znowu tydzień wszystko stało jak zaklęte, dosłownie ani 10 dkg nie drgnęło (wszystko przez @ ale i tak dobrze, że waga nie wzrastała )
Dziś miałam nadzieję na pierwsze rewelacyjne efekty a tu zonk! 30 dkg na plusie
Ja to jestem dziwna... zawsze wszystko na odwrót
Kiedy innym kobietkom w pewnych dniach waga rośnie to mnie spada a kiedy im zaczyna spadać to mnie rośnie
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
renata96
28 lutego 2012, 23:31Wytrzymaj w końcu waga zacznie spadać TRZYMAM KCIUKI POWODZENIA!!!
.be7.
28 lutego 2012, 23:06Tak - 6 kg w miesiąc - to moje Wielkie Marzenie! Będę nad tym pracować :) Mam nadzieję, że to jakiś psikus - mam płodne i może to coś namotało :/ Nie poddam się, tak bardzo nie chcę już chodzić zgrzana i spocona latem :/ zwłaszcza teraz, gdy ganiam za maluszkiem, to krępujące :/ Czasem widzę grubsze dziewczyny, uśmiechnięte, zwinne - nie mam pojęcia jak one to robią? Może to akceptacja? Ja najwyraźniej wstydzę się mojego sadełka. Dzięki :)
Giannabdg
28 lutego 2012, 22:48ja tez dziwolag bo mi to jak waga stanie to koniec, ani @ ani inne cuda jej nie ruszaja w zadna strone
Dudu1986
28 lutego 2012, 22:42Czasami tak bywa:) U mnie to samo, im więcej ćwiczę tym waga ani drgnie:) Cóż takie życie:P
.be7.
28 lutego 2012, 22:30Podaję Ci rękę :) Mi wczoraj wzrosło 0,5 kg i dziś kolejny kilogram. Mam ogromną ochotę się załamać, ale kto wtedy za mnie schudnie do lata? Ciężko! Ale wiem, że można, zwłaszcza, że jesteśmy grzeczne, więc schudniemy, nie ma co! Damy radę! Może i dobrze, że nie byłaś u grubasków, jak ta pani tak się patrzy na tych co nie schudli, to musi być przykre, a w odchudzaniu ważny jest czas, cierpliwość, a nie ocenianie i powątpiewanie, bo jak mi piszą w motywacji, odchudzanie to proces, wagą nie należy się kierować, tylko realizować swoje cele (to już zaczynam powtarzać jak mantrę ;p): ćwiczyć i dietkować! Do boju! Nie dziś to jutro, waga się ugnie! A jeśli nie jutro, to pojutrze! :D Buziaki :)
kinga...
28 lutego 2012, 16:04przekorna z Ciebie dziewczyna-trzymasz się planu-to podstawa.Zazdroszczę siły woli-będziesz dla mnie przykładem w tej walce