Witaj drogi pamiętniku
Dawno nie pisałam, ale zaglądałam.
U mnie po staremu tzn nadal mieszkam w Anglii, zmiany jakie nastąpiły są niewielkie ale znaczące. Zmieniliśmy mieszkanie na większe. Mamy teraz cztery pokoje tzn pokój Adriana, jadalnia, sypialnia i pokój gościnny. Mieszkanie jest przytulne, nie mam już tak wysoko do sufitu, cieplejsze. Podoba mi się. Na klatce czysto, świeżo pomalowane, domofon na dole. Wprowadziliśmy się od początku lipca, czyli mieszkamy już miesiąc.
Z rzeczy ważnych DOSTAŁAM ROZWÓD!!!! na pierwszej rozprawie się skończyło. Oczywiście jak zwykle jestem za dobra i zgodziłam się na obniżenie czasowo alimentów, ponieważ on złamał nogę i leczy się już od października w związku z tym nie zarabia i nie stać go. Ale ja poczekam, jeszcze miesiąc i mu podwyższę z powrotem. Niestety jak na dzień dzisiejszy od czasu mojego wyjazdu nie zapłacił mi ani grosza!!! Najważniejsze że koszmar się skończył i jestem WOLNA!!!
Łukasz mój obecny partner bardzo chce ślubu i namawia mnie żeby miało to miejsce w Święta Bożego Narodzenia, ale ja na razie nie chcę, nie wiem sama czego ja już chcę.
On się bardzo stara, jest naprawdę kochany a ja jakoś nie potrafię za nim szaleć ... kocham go i bardzo mi na nim zależy ale brak mi czegoś ... chyba zwariowałam, większość z nas chce być kochana ja mam szczęście że trafiłam na dobrego człowieka a jednak marudzę ... Nie wiem może ja muszę być z kimś na wysokich obrotach, a domator i ciepłe kluchy są owszem bezpieczne ale jakże nudne .... Ja naprawdę zwariowałam!!! Sama nie wiem czego chcę, wydaje mi się że za czymś tęsknię, że czegoś cały czas mi brakuje a to coś jest bliżej nie określone?!
Synka zapisałam do szkoły internetowej Libratus, postanowiłam tak z prostego powodu tu w UK wydaje mi się że on się nie rozwija tzn nie pracuje tak jak dzieci w Polsce. Stąd moja decyzja i praca moja, bo jednak ja muszę dopilnować nauki w domu później mam wyznaczoną datę egzaminów w Polsce i zobaczymy jak mu pójdzie. Adi miał już rozmowę z poradnią psychologiczną poprzez Skypa. Rozwiązywał zadania na poziomie swojego wieku i uzyskał pozytywną opinię czyli będzie eksternistycznie uczęszczał do klasy 5 zgodnie z wiekiem. Robię to, bo zależy mi na wykształceniu Adriana, jeśli wrócę do Polski nie będzie miał problemu z powrotem do szkoły. Po egzaminach jeśli wypadną pomyślnie otrzyma świadectwo, szkoła ma uprawnienia i jest darmowa, jedyny mój wkład to zakup książek no i oczywiście pilnowanie i pomoc w nauce.
Miałam lecieć na wakacje do Polski na cały sierpień ale bilety mmm ceny masakra, a poza tym nie mam ochoty spotykać się z nim bo Adi miał być u niego w wakacje. Powiedziałam mu żeby zapłacił zaległe alimenty to będzie mnie stać żeby przylecieć.
Co do diety ... masakra jestem załamana przytyłam tutaj 10kg!!! to koszmar ... nie pilnowałam się ... ciasta i ciasteczka i jedzonko bez liczenia .... dziś na wadze 113,4 dokładnie załamałam się. Prawda jest okrutna ale z drugiej strony bardzo motywująca. Wracam do Vit i wracam do diety i ruchu!
Pozdrawiam Was wszystkie i życzę miłego dnia!
U mnie po staremu tzn nadal mieszkam w Anglii, zmiany jakie nastąpiły są niewielkie ale znaczące. Zmieniliśmy mieszkanie na większe. Mamy teraz cztery pokoje tzn pokój Adriana, jadalnia, sypialnia i pokój gościnny. Mieszkanie jest przytulne, nie mam już tak wysoko do sufitu, cieplejsze. Podoba mi się. Na klatce czysto, świeżo pomalowane, domofon na dole. Wprowadziliśmy się od początku lipca, czyli mieszkamy już miesiąc.
Z rzeczy ważnych DOSTAŁAM ROZWÓD!!!! na pierwszej rozprawie się skończyło. Oczywiście jak zwykle jestem za dobra i zgodziłam się na obniżenie czasowo alimentów, ponieważ on złamał nogę i leczy się już od października w związku z tym nie zarabia i nie stać go. Ale ja poczekam, jeszcze miesiąc i mu podwyższę z powrotem. Niestety jak na dzień dzisiejszy od czasu mojego wyjazdu nie zapłacił mi ani grosza!!! Najważniejsze że koszmar się skończył i jestem WOLNA!!!
Łukasz mój obecny partner bardzo chce ślubu i namawia mnie żeby miało to miejsce w Święta Bożego Narodzenia, ale ja na razie nie chcę, nie wiem sama czego ja już chcę.
On się bardzo stara, jest naprawdę kochany a ja jakoś nie potrafię za nim szaleć ... kocham go i bardzo mi na nim zależy ale brak mi czegoś ... chyba zwariowałam, większość z nas chce być kochana ja mam szczęście że trafiłam na dobrego człowieka a jednak marudzę ... Nie wiem może ja muszę być z kimś na wysokich obrotach, a domator i ciepłe kluchy są owszem bezpieczne ale jakże nudne .... Ja naprawdę zwariowałam!!! Sama nie wiem czego chcę, wydaje mi się że za czymś tęsknię, że czegoś cały czas mi brakuje a to coś jest bliżej nie określone?!
Synka zapisałam do szkoły internetowej Libratus, postanowiłam tak z prostego powodu tu w UK wydaje mi się że on się nie rozwija tzn nie pracuje tak jak dzieci w Polsce. Stąd moja decyzja i praca moja, bo jednak ja muszę dopilnować nauki w domu później mam wyznaczoną datę egzaminów w Polsce i zobaczymy jak mu pójdzie. Adi miał już rozmowę z poradnią psychologiczną poprzez Skypa. Rozwiązywał zadania na poziomie swojego wieku i uzyskał pozytywną opinię czyli będzie eksternistycznie uczęszczał do klasy 5 zgodnie z wiekiem. Robię to, bo zależy mi na wykształceniu Adriana, jeśli wrócę do Polski nie będzie miał problemu z powrotem do szkoły. Po egzaminach jeśli wypadną pomyślnie otrzyma świadectwo, szkoła ma uprawnienia i jest darmowa, jedyny mój wkład to zakup książek no i oczywiście pilnowanie i pomoc w nauce.
Miałam lecieć na wakacje do Polski na cały sierpień ale bilety mmm ceny masakra, a poza tym nie mam ochoty spotykać się z nim bo Adi miał być u niego w wakacje. Powiedziałam mu żeby zapłacił zaległe alimenty to będzie mnie stać żeby przylecieć.
Co do diety ... masakra jestem załamana przytyłam tutaj 10kg!!! to koszmar ... nie pilnowałam się ... ciasta i ciasteczka i jedzonko bez liczenia .... dziś na wadze 113,4 dokładnie załamałam się. Prawda jest okrutna ale z drugiej strony bardzo motywująca. Wracam do Vit i wracam do diety i ruchu!
Pozdrawiam Was wszystkie i życzę miłego dnia!
magpie101
5 sierpnia 2013, 15:22Asiu to juz nie te lata aby czyc motyle w brzuchu i to szalencze podniecenie na mysl o kims kto za Toba szaleje! Motyle z czasem przemijaja! Teraz na pierwszym miejscu jest rozsadek, jest dobry dla Ciebie i Twojego syna i to jest najwazniejsze, darzy Cie szacunkiem - to jest bardzo wazne, a milosc tez jest ale juz nie taka szalona jak 20 lat temu.
ania4795
4 sierpnia 2013, 19:19hmm troszkę Cię rozumiem bo jak się ma takie " atrakcje " w związku jak my to potem takie " ciepłe kluchy" nudzą ale ja bym wiele dała żeby znaleźć normalny związek...
livebox
2 sierpnia 2013, 14:28Dobrze, że tak dbasz o Adiego. Jeżeli masz jakieś wątpliwości to nie śpiesz się ze ślubem. Drugi rozwód to już koszmar...Zawsze po wielkiej fascynacji przychodzi czas na kluchy...Sama się nią zresztą stałaś:) Jeśli chcesz w związku odrobiny szaleństwa to sama ją zafunduj:) To,że twój partner na razie kocha ciebie taką, jaka jesteś nie oznacza, że będzie tak zawsze...
pollla
2 sierpnia 2013, 13:36uuaa to ładnie zapasłaś dupeczkę,będzie z czego ją odchudzać:)
ASIOREK71
2 sierpnia 2013, 13:22Witaj!Dobrze że tu wróciłaś!Gratuluję wolności!!!