Hej
U mnie na razie bez większych zmian. Nadal szukam pracy blee, patrzę jednak na tą sytuację optymistycznie. Otóż już dawno nie miałam takiego urlopu, przydało mi się trochę odpoczynku. Choć za wiele go nie mam bo od rana same obowiązki, mały do szkoły, potem pilnuję dzidzi współlokatorów bo jej mama idzie ze starszą dziewczynką do szkoły potem sprzątanie obiad i cały dzień się kręci ....
Wczoraj byliśmy zaproszeni do znajomego Łukasza. Było trochę śmiechu jednak z wizyty mogę wywnioskować jedno że mój angielski nie jest wcale zły i rozmawiałam z nim bez problemu. Od czasu do czasu musiałam zastąpić słowo innym ale było ok. Jednak muszę się przestać blokować tylko poczuć się swobodnie i rozmawiać. Ten znajomy ma na imię Mendi, powiedział mi żebym zapisała się do Colegu na kurs językowy i trzy miesiące w zupełności mi wystarczą. Taki jest mój wcześniejszy cel i na pewno tak zrobię.
Ach muszę przerwać i biegnę po małego do szkoły cdn .....
MartaSajdak
12 lutego 2013, 09:13Świetnie :) cieszę się bardzo, że Wam się wszystko powoli układa :) pracę na pewno znajdziesz - znajomy ma rację podszlifuj angielski i heja - podbijaj świat!! trzymam kciuki!!
livebox
11 lutego 2013, 17:09Brawo Aska;-)