SZCZĘŚCIE
Może to Was nie zaskoczy, ale naprawdę jestem szczęsliwa. Niedawno nic tego nie zapowiadało, znalazłam sie na życiowym zakręcie.
Bardzo sie bałam że sobie nie poradzę, że zostane z niczym a jednak. Jesli się cofniecie do wczesniejszych wpisów dowiecie sie jaką droge przeszłam do tego żeby być szczęsliwą.
Teraz wierzę, że jak człowiek czegoś pragnie, to na pewno mu sie uda. Jestem o tym przekonana, i z dieta też będzie podobnie. W tym momencie zaczęłam walke na całego a waga pieknie spada, zdaży sie, iż się zatrzyma ale to na jakis czas potem spada. Muszę zgubić jeszcze pare kg, do maja połowy przynajmniej mam zamiar pozbyć się trzy cyfrowej liczby na moim pasku .... ale jestem teraz taka zawzięta że dam rade a co!
W ostatnim wpisie wspomniałam, że jestem zakochana. Na razie nie będe niczego opisywac żeby nie zapeszyć, ale wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują że to jest to. Nie martwcie sie, że rzucam sie pierwszemu lepszemu w ramiona po tym jak zostałam sama. To nie tak. wiecie, ze jestem rozsadna aż do bólu. A poznałam wartościowego człowieka który zdaje się pasować idealnie, nie nie patrzę przez pryzmat różowych okularów spokojnie, ale boje sie stracic szansę. Też myslałam sobie, ze po rozwodzie będe sama itd, przynajmniej dłuższy czas, ale czy warto marnować ten czas. Młodsza już nie bedę tylko starsza potem trudno bedzie mi znaleźć kogoś odpowiedniego. Oczywiscie propozycje spotkań jednorazowych itp to nie dla mnie takie wyskoki. szukałam szczęscia a ono mnie znalazło, ot tak po prostu, niespodziewanie weszło do mojego zycia i po prostu uśmiech nie znika z mojej twarzy - aż mnie policzki bolą - ale taka jest prawda! Czuje się jak zwariowana nastolatka, ale spokojnie jestem stateczną mamą, mały na pierwszym miejscu. Cieszę się że moi panowie się zaakceptowali. Zobaczymy jak sytuacja bedzie się rozwijać. W każdym bądź razie będę Wam o tym pisać i zdawać relację.
Moja dodatkowa praca polega na prasowaniu, ale jest ok każdy grosz sie przyda, byłam pare godzin i pieniąze bardzo się przydadzą na paliwo.
Dieta jak widzicie jest zachowana, spadki notuje jak na razie, ale namęczyłam się ponieważ prawie tydzień stała w miejscu, ale jak ruszyła to o całe dwa kg mniej ....
Uciekam spac moje drogie
iwona19771
3 kwietnia 2012, 20:16bardzo sie ciesze z Twojego szczescia:):):)
justyna251986
3 kwietnia 2012, 12:12miło się czyta że ktoś jest szczęśliwy dużo miłości życzę ;))))
Marta.Smietana
3 kwietnia 2012, 09:26Kochanie wiec trzymam kciuki za milość. A i już kiedys miałam Ci napisać - ślicznota z Ciebie!
HouQuan
3 kwietnia 2012, 09:09fajne uczucie...zauroczenie, zakochanie- zwał, jak zwał-motylki:) Szkoda, że po latach małżeństwa zanikają:D Dbaj o siebie, zrzuć zbędny balast...my Aśki musimy w tym roku wyglądać the best;) :-** pozdrawiam
duszka189
3 kwietnia 2012, 08:44Niech zatem miłość kwitnie razem z pąkami kwiatów:))) i żadna praca nie hańbi!!!!!!!!!
chocolaska
3 kwietnia 2012, 03:31Zycze ci szczescia:) Bo nie ma nic piekniejszego niz kochac i byc kochanym