Witam Was bardzo cieplutko!
Stęskniłam się za moją Vikcią, ale już jestem i nie opuszczam Was!
Komunia na szczęście już za mną i teraz biorę się ostro do pracy. Niestety pofolgowałam sobie przez ostatni tydzień i są tego efekty, ale gonię już moją wagę paskową i dołożę wszelkich starań aby mój pasek zaczął spadać w dół ...
U mnie bez większych zmian, w pracy zapieprz mam sporo obowiązków, ale atmosfera chwilami tragiczna. M też bez zmian nadal nadużywa alkoholu, wyzywa mnie, a rano udaje zdziwionego, już się nie przejmuję - trzymam się mojego planu! Muszę koniecznie odwiedzić uczelnię, jeszcze nie byłam a czas ucieka, co będzie już zaklepane to zaklepane ...
Z dietą jak już wspomniałam jest różnie, z ilością płynów tym bardziej - niestety - muszę się koniecznie poprawić. A refleksja jest oczywista nie mogę opuszczać Was na tak długo, bo szybko zapominam o moich celach, a tak motywacja większa! Serio nie wiem jak Wy do tego podchodzicie, ja jak tylko osiągnę kolejny etap wagi pranę się z Wami podzielić moją radością, chociaż ostatnio to niepowodzenia ale cóż - bez komentarza - nie ma ludzi idealnych i nie błądzących.
Martwię się o moją kochaną keli1979, czytałam Twoje ogłoszenie parafialne lecz nadal odczuwam niepokój! Miały to być badanka kontrolne a tutaj ciągle coś się dzieje ...
Odezwij się Aniu
Od jutra zaglądam częściej - codziennie -
julka945
22 czerwca 2011, 13:38no to sie bardzo ciesze, ze wracasz ;> u mnie niestety tez ostatnio nie najlepiej ale staram sie walczyc, 3maj sie ;*
STORCZYK79
22 czerwca 2011, 11:24keli1979 prowadzi blog więc możesz mieć z nią kontakt i pisać u niej na blogu
Goska1978
22 czerwca 2011, 05:51WITAMY CIĘ ASIU!!!I TRZYMAMY KCIUKI!!!CIESZE SIE ZE KOMUNIA SIE UDAŁA A ZBEDNY BAGAŻ PO KOMUNII ZGUBISZ.CIESZE SIE ZE WRÓCIŁAŚ!!!POZDRAWIAM