Jestem chora , fatalnie :((
W poniedziałek prosto z pracy trafiłam na pogotowie. Nastąpił skurcz krtani , skoczyło ciścienie do 170/100. Dostałam tabletki na obniżenie ciśnienia ,które ( jak powiedzial lekarz) będę już brać zawsze.Antybiotyki na krtań i cały arsenał innych wspomagaczy ....
Dzisiaj po raz pierwszy wyszłam z łóżka ,bo dzięki silnemu bólowi głowy nie mogłam nawet usiąść.
Przy kazdym nastepnym ataku kaszlu myślałam ,że to już koniec ,że nie wytrzymam bólu i paniki ,myślałam że jeśli się nie uduszę to dostanę wylewu . Teraz od 20 godz. mam niby spokój . kaszlę ale bez paniki ,krtań reaguje normalnie , głowa boli ale nie tak że muszę trzeć piętami o łóżko . Żyję .
Przez te 3 dni prawie nic nie jadłam , nikt się mną nie opiekował , dzieci same szykowały sobie jeść a w domy jest tona brudu ,którą na razie przekraczam .
Męża miałam tylko pod smsem 2000 km dalej ,a mama czasem zajrzała żeby powrzeszczeć na mnie ,że nic nie rozumie itp ... masakra . Jestem sama na tej planecie :(
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
wycena
4 października 2007, 15:32wracaj do zdrowia!!!!
bezkonserwantow
3 października 2007, 22:33fatalnie!!!! zdrówka życzę!