Tydzień czasu i ... NIC. Mój sposób odchudzania nic się nie zmienił ...a przez ostatnie 8 dni waga nie drgnęła ani trochę . Makabra. Nie jest to budujące. Wiem co mogę udoskonalić . Myślę ,ż muszę wprowadzić rowerek . 10km dziennie . To jest nowość na następny tydzień . Zobaczę co się będzie działo . W tym tygodniu jadłam też dziennie jakieś lody...różne ;rozki , owocowe , z sokami , z czekoladą . Mój hipnotyzer nic o nich nie wspominał , a gdy zapytałam o nie to powiedział z tajemniczym uśmiechem " Proszę wsłuchać się w organizm ". I słuchałam , słuchałam i .......nic .
Dzisiaj tez byłam na komuni siostrzeńca . Jadłam dużo , ale nic z zakazanych produktów. No , ale lody jadłam :)))
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ewaneczka
17 maja 2007, 10:51ostatnio waga nie rusza się, choć dietke trzymam i jeżdż na rowerku 10-15km dziennie.
gosia2007
14 maja 2007, 14:23pozdrawiam
Jana82
14 maja 2007, 12:37no widzę u Ciebie podobnie jak u mnie :) ja na komuni u synka męża kuzyna =) się nie ograniczałam aż tak bardzo, aczkolwiek niemogę powiedzieć, żebym pochłaniała jedzenie tak jak kiedyś. Chyba i tak zjadłam najmniej ze wszystkich, ale dla mnie to było duzo za dużo, czego wynikiem był poranny ból brzuszka, ale teraz już jest lepiej... o wiele lepiej, a bedzie jeszcze lepiej po popołudniowych ćwiczeniach :) pozdrawiam i nie martw się "wsłuchaj się w oprganizm" - życzę abyś usłyszała "nie chcę lodów" :) Buźka
Cwalinka
13 maja 2007, 21:33czasem tak bywa, że waga się nie zmienia, ale to jest naturalne przy odchudzaniu, trzeba tylko pamiętać że nie wolno sie zniechęcać kiedy waga przez pewien czas stoi w miejscu, wytrwałości i jeszcze raz wytrwałości życzę