Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
porażka :(


Wystarczyło 2 dni z mężem i przybyło 800g. By to szlag....
Jak chudnę to 100 g na dzień ,jak sobie pofolguję to 400g więcej za dzień ! Gdzie sprawiedliwość ????? Co ja takiego zrobiłam lub nie zrobiłam przez te dwa dni . Niech pomyślę ....
RACHUNEK SUMIENIA : nie ćwiczyłam brzuszków , opóściłam raz rowerek , jadłam różne prażone frykasy chińskie - orzeszki , bób , itp. , wypiłam raz piwo , jadłam chińskie owoce jakby lichi ale to nie to , piłam sok z bambusa , naćkalam się chlebem , zjadłam pół batonika. WIĘCEJ GRZECHÓW NIE PAMIĘTAM. ZA WSZYSTKO  ŻAŁUJĘ I OBIECUJĘ POPRAWĘ.
  • Cwalinka

    Cwalinka

    17 marca 2007, 13:38

    grzeszków było ale się nie przejmować i zacząc się ważyć tylko raz w tygodniu w ten sam dzien i w miarę o tej samej porze. pozdrawiam

  • marrakesh

    marrakesh

    17 marca 2007, 10:25

    ja mam to samo ... zjem troszeczkę i tyje a chudnięcie to istna mordęga :/ A moja przyjaciółka waży 53 kg przy wzroście 163 cm pochłania niezmierzone ilości i nie tyje ... nie ma sprawiedliwosci ...

  • foczka35

    foczka35

    17 marca 2007, 10:12

    Zostałas rozgrzeszona..amen.... Sama odpowiedziałas sobie na zadane pytanie:)Czasami człowiek zabładzi ,zapomina o tym co sobie obiecał,ale jestesmy tylko ludzmi i chwilami bładzimy.Zycze Ci milego wekendu,usmiechu na buzi i duzo,duzo sloneczka :)POZDRAWIAM.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.