Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jestem twarda :)


Cześć Dziewczynki :)

Wiem,że wczoraj nic nie napisałam i sama szczerze mówiąc źle się z tym czuję,ale nie byłam w stanie wystukać niczego sensownego. W moim życiu jak wiecie nie jest teraz za różowo,więc troszkę ,,zamulam",jakiś płaczek zasrany się ze mnie zrobił,masakra...A w te zakichane walentynki mam nadzieję,że zapadnę w jakąś jednodniową śpiączkę...Dietka oczywiście grzeczna,chociaż dalej jem mało,wręcz zmuszam się do jedzenia,ale najważniejsze,że coś tam do bebzolka wpada :P Co do ćwiczeń to niestety wczoraj i dziś zamieniłam matę na dużą ilość spacerów,bo nie mogę siedzieć sama w domu,wariuję wtedy,więc wpraszam się gdzie się da,żeby pobyć wśród ludzi i nie być taką samotną. Jutro z rana zamierzam się zważyć i mam nadzieję,że będę mogła pochwalić się jakimś spadkiem,bo czuję,że chudnę,twarz mi troszkę zeszczuplała i w pasie luźniej,szkoda,że na udach jeszcze nic nie zauważam,ale spoko loko i na nie przyjdzie pora :P hehe No i te cycki,niech cholery maleją,ale już! Powoli wyjmuję stare ciuszki sprzed kilku lat jak byłam szczuplejsza iiiiii zmieściłam się w dwie pary jeansów :D Jupi !!! Cholera,teraz cały czas śmigam w czarnych leginsach,ale jutro ubiorę do pracy nowo odkryte spodnie i wysokie obcasy,a co się będę czaić :P 
Lecę poczytać wasze wpisy i trzymam kciuki za Was :) Buziaczki maleńkie :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.