Witajcie,
Mam problem ...
problem z moim mężem...
Jak juz wielokrotnie wspominałam mam taka pracę że cały tydzień jestem na delegacji i z mężem widuję się weekendami no i oczywiście jak się spotkamy w weekend to jakies dobre obiadki kolacyjki słodycze i inne takie i cała moja dieta w pizdu!!!!!
No ale ok staram się powstrzymywać...
Ale problem to nie weekendy ale to że chce aby mój mąż też troche schudnął.
Waży ok 102 kg (niby schudł w przeciągu miesiąca 2 kg ale ja tego za bardzo nie widzę) i może tego nie widać że aż tyle waży bo ma umiesnione bardzo nogi ale ma brzuch który mi bardzo przeszkadza... i tu jest problem bo jemu nie przeszkadza i niby troche zmienił nawyki żywieniowe ale nadal bardzo czesto podjada i obiada się....
Nie wiem jak mam go zmotywować do czestych ale niewielkich posiłków i jak go zmotywować do ćwiczeń. No właśnie ćwiczenia... tu jest paradoks mój mąż uwielbia sport oglądać :) Jest on psychologiem który pracuje ze sportowcami a sam sportowej sylwetki nie ma... chciałam go namówić aby robił codziennie brzuszki albo biegał 2-3 razy w tygodniu ale on twierdzi że to jest nudne i mu sie nie chce, że on woli woli pograć w siatkę czy w kosza, ok nie widzę żadnego problemu ale niestety możliwość grania w siatkę bądz kosza ma może raz w miesiącu i wydaje mi się że jest to zdecydowanie za mało...
Ja od dłuższego czasu ćwiczę prawie codziennie i mam wrażenie że mu głupio że on ten który tak lubi sport nie potrafi się zmotywować a ja tak... I już myślałam że moja postawa go zmotywuje ale widzę że nawet to nie działa...
Co do diety to on nie wyobraża sobie aby na takowej miał być bo on nie chce sobie ograniczać jedzenia....
nie chce aby była jakims mięśniakiem ale chciałabym aby schudł tak z 10 kg ale jak mu to mówie to on twierdzi że nawet w liceum tyle ważył ok 80 kg i że to jest nie możliwością... Może i ważył tyle ale jak oglądam jego zdjęcia z liceum to wtedy był MEGA umieśniony a teraz te mięśnie zamieniły się w tuszcz...
Nie wiem co mam robić... pomóżcie proszę!!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mentalna_kanadyjka
22 sierpnia 2013, 16:02jak wracasz po delegacji trzymaj się zdrowego odżywiania, pokaż mu, ze nie potrzebujesz słodyczy. powiedz, że masz ochotę spędzić z nim trochę czasu na świeżym powietrzu. zróbcie sobie wycieczkę rowerową, wybierzcie się na squasha lub kręgle :P to zawsze jakiś ruch. nie mam męża , więc nie mam doświadczenia, ale starałabym się go podejść i nie mówiłabym wprost, że chcę żeby schudł. chciałabym żeby mu się taki styl życia podobał
Asiakorka
22 sierpnia 2013, 15:53Ostatnio próbowałam z nim ćwiczyć i w sumie dał rade ale po jego wyrazie twarzy nie widziałam entuazjazmu, wiem że zrobił to dla mnie a nie dla siebie ....
grubaska123456789
22 sierpnia 2013, 15:45Może wspólne rowery? Bieganie? Ćwiczenia?
mala2580
22 sierpnia 2013, 15:20hm.. może jakiś zakładzik o konkretną nagrode ? ja bym go podeszła jakimś małżeńskim sposobem:D
bulaa2013
22 sierpnia 2013, 15:20no facetow niestety jest ciezko zmotywowac, poki im to nie przeskadza. zeby zmotywowac kobiete wystarczy niewielka aluzja i juz przechodzimy na diete;) ja mam w sumie odwrotnie; moj narzeczony dba o siebie, duzo cwiczy i zdrowo sie odzywia, wiec nie musiał nawet nic mowic zeby mnie zmotywowac ;)