Hej kochane
ok wczoraj poszalałam z jedzeniem;
miałam tak pierwszy raz od niepamiętnych czasów - nie napiszę ile czego zjadłam bo mi najzwyczajniej wstyd :( zbliża się okres więc tym sobie tłumaczę ten mój wczorajszy wilczy apetyt ale dziś już koniec z tym :)
na śniadanko grzecznie capucino i serek wiejski light :)
miłego dnia :)
Grubaska.Aneta
28 stycznia 2014, 20:05u mnie też się zdarzają wpadki, to juz jest wpisane w plan odchudzania
inesiaa
28 stycznia 2014, 19:52Oj znam ten apetyt przed okresem...na szczescie to mija:)