Dziś 1 grudnia więc już niedługo koniec roku. Czyli ostatni moment na zmiany w 2023. Dzień była bardzo owocny i w sumie bardzo pracowity. Zimno nie odpuszcza ale niestety pokrywa śnieżna stopniał wczorajszego dnia i nici dzisiaj z saneczek z młodym...trudno musi nam wystarczyć spacer na chwilę obecną. Jeszcze trochę czasu do wieczora więc może wybiorę się na kije, gdyż wczoraj nie miałam możliwości ani poćwiczyć ani pospacerować z uwagi na natłok zajęć...Udało się zrobiłam dzisiaj 7,2 km w czasie 1,24 h.
Dzisiejsze menu było dalekie od dietetycznego, ale musiałam zrobić porządki w lodówce, a ponieważ nie lubię jak coś się marni zaszalałam dzisiaj w kuchni.
Na śniadanie była pasta rybna, później ugotowałam dwie zupy ( żurek z białą kiełbasą i grochówkę) więc na obiad wciągnęłam żurek a później zrobiłam jeszcze pizzę z pieczarkami dla rodzinki ale ja zaspokoiłam swój ból tostami z pieczarkami i serem z przepisu Vitalii. Przede mną jeszcze kolacja, ale nie wiem czy po prostu nie zjem talerza zupy. A do kawki dziś wyjątkowo zjadłam paseczek czekolady.