Poranek obudził mnie szumem padającego deszczu za oknem, dzięki czemu pospałam troszkę dłużej. Skorzystałam też z okazji, ze dziś nic nie będę robiła na zewnątrz gdyż jest po prostu mokro i rozpadało się na dobre i zrobiłam sobie od samego rana maskę na włosy i twarz. Moje blond włoski wołały już o ten zabieg, gdyż zrobiły się nieprzyjemnie szorstkie w dotyku, a ja takich po prostu nie lubię. Natomiast twarz od wrześniowego wiatru zaczęła mieć suche place w okolicy nosa mimo codziennej pielęgnacji. Staram się o nią dbać gdyż po pierwsze jest sucha i wrażliwa z natury a zależy mi żeby dobrze wyglądała i w makijażu i bez niego.
Już szybko rozplanowałam sobie cały dzień i korzystając z deszczowej aury po prostu posprzątam trochę w domu i może wybiorę się na zakupy uzupełnić lodówkę. Mam wielką ochotę na awokado i pomidory więc może dodam do tego szynkę, pieczywo i będę miała śniadanko gotowe.
Natomiast na obiad zrobię sobie pyszną wieprzowinkę z warzywami i kaszą bulgur...jedną z moich ulubionych.
Co dalej zobaczymy, ale chyba musze wykorzystać serek wiejski który mąż kupił w ilości hurtowej. DO tego rzodkiewka i szczypior, jeszcze jakieś pieczywko i będzie naprawdę smacznie.
Milosniczka!
20 września 2023, 14:35Ale ładnie piszesz
arrosa1
20 września 2023, 17:36Dziękuję.