... nie pisalam ,pare dni,jakos tak wyszlo,czy nie mialam czasu, sama juz nie wiem.Bylam w kazdym razie na kolejnych podwojnych urodzinach,do konca miesiaca spokoj,koniec tego dobrego...,bo nie uda mi sie nic schudnac,a zaplanowalam pomino tych wszystkich imprez schudnac dobry kilogram,zobaczymy jak to bedzie.W czwartek jade do syna,dzisiaj pieklam babeczki kokosowe,zabiore duza porcje do syna ,mniejsza zabiore do Holle,bo sie tam wybieram w piatek...idziemy do sasiadow na kawke.Pierwszy raz pieklam ,takie ciasteczka,smakuja fantastycznie,ale trzymalam je troszenkie za dlugo w piecu,a to wszystko przez to ,ze gadalam przez telefon...przez to sa troszke suche,mnie smakuja,sasiadka mowi ,ze da sie zjesc nie ma zadnego problemu,choc nie to co mialo byc...chcialam dobrze.Troszke mi sie dzisiaj za duzo ich pojadlo,wiec obiad byl dzisiaj bardzo ,bardzo,prawie wcale go nie bylo,nie moglam im sie oprzec...a w domu taki zapach,pachnialo kokosem...caly dzien.Sumienie jednak mnie gryzlo,wiec poszlam na trening,po drodze poszlam tez glosowac,myslalam ,ze bede jedna z ostatnich do glosowania,a tam pelno ludzi...W czoraj,a wlasciwie nie wczoraj ,bo od godziny mamy nowy dzien,bylo to w poniedzialek,samochod Holle rozkraczyl sie na ulicy,kiedy wracal z pracy do siebie do domu,kiedy w koncu znalazl sie na warsztacie okazalo sie ,nie bede Wam pisac co i jak,bo i tak nie wiem jak na to sie mowi po polsku,w kazdym razie to bardzo kosztowna sprawa i djabli wzieli nasza wycieczke ,ktora mielismy wykupic w czwartek,planowalismy wycieczke na Gran Canaria pod koniec stycznia.Ja ewentualnie moglabym jechac sama,bo wycieczke oplacam sama za siebie,ale sama przeciez nie pojade,zreszta jak sie okazalo pozniej,pieniadze na wycieczke to i tak bedzie za malo,zapytal sie mnie czy bede mogla mu troche pozyczyc,czyli jego i moje,to akurat pokryje naprawde...a tak sie cieszylam na ta dwu tygodniowa wycieczke,uwielbiam tam jezdzic,to jest najlepsze lekarstwo na moje zdrowotne problemy,temperatura tam dochodzi do 28 stopni,to jest jak balsam dla ciala i nowa energia na przezycie kolejnej zimy.W 2014 ,bedziemy obchodzic 10 lat zareczyn,zawsze na siebie mozemy liczyc,a to ze nie mamy do tej pory zalegalizowanego naszego zwiazku,to wylacznie moja wina i Ja mam z tym problem,dostalam tak w tylek w swoim pierwszym zwiazku malzenskim...nie chce otym pisac,bez komentarza.Bylam ,troche zla ,powiedzialabym wsciekla na ten samochod,ale dawno juz mi przeszlo i trwalo to bardzo krotko,samochod to wazna sprawa,a nasza wycieczka,mam nadzije ,ze bedzie jeszcze nie jedna.Ide spac,zycze spokojnej nocy.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Arizona1959
20 listopada 2013, 17:31...to sie okaze ,jak to bedzie,narazie nici z wycieczki...co do ciasteczek,to musza byc na rodzinne spotkanie,taka jest tutaj tradycja,syn jest wychowany na dunskich tradycjach.Musze sie tez wziasc do robienia marcepanowych cukierkow,ale te bede robic jak wroce od Holle,choc robienie tych slodkich konfektow,wychodzi w tej sammej cenie co kupne,to chodzi o to by je sammemu zrobic,kiedy syn byl maly to czasami je kupowalam...,teraz ten numer nie przejdzie.Chce zeby wszystko,sie udalo,i bylo tak jak zawsze tego 1-go grudnia,a djeta i tak nie mam innego wsparcia co w Was.Pozdrawiam Was wszystkie.Arizona
moderno
20 listopada 2013, 15:56Czasem się mówi , że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Mam nadzieję , że termin wycieczki uległ tylko przesunięciu. Pozdrawiam
mefisto56
20 listopada 2013, 07:07Arizonko!!! Jak sie okazuje, to źycie często weryfikuje nasze plany !!! Ale w życiu są rzeczy ważne i ważniejsze . Ja też sie zawsze denerwuję, jak zdarzają się jakieś niespodziewane wydatki !! Szkoda tylko , źe urlop Wam się troszkę oddali, ale widocznie tak miało być
mikrobik
20 listopada 2013, 06:50Po 10 latach narzeczeństwa to chyba można już dobrze poznać. Może warto byłoby zalegalizować związek? Przykro mi z powodu wycieczki, ale masz rację, że pewnie jeszcze niejedna Was czeka. Nie bardzo rozumiem idei pieczenia ciastek skoro się odchudzasz. Skąd ja to znam? Ja też uwielbiam wszystkie ciasta i tu każdy pretekst jest dobry.
wiosna1956
20 listopada 2013, 05:22a ja smaruję się olejem kokosowym i też ładnie pachnę !!!!! pozdrawiam