Kochani,potrzebuje pomocy a moze kopa w tylek,juz sama nie wiem....wiem tylko,ze nie moge sie wziasc w garsc,jakbym zapomniala ,ze sie odchudzam...Wiecie dobrze,ze Ja odchudzam sie pomalu i bardziej na luzie,jak sa urodziny i jakies inne imprezy moje czy nie moje niczego sobie nie odmawiam.To moje zycie i sposob na nie...Ale jedno jest pewne,nie chcialam o tym pisac ,bo mi jest wstyd,i widac moja slabosc,brak wiary w siebie i nie mam to zadnej,ale to zadnej motywacji.Z Polski nie przywozilam zadnych polskich specjalow,bo niczego nie zalowalam sobie jak bylam tam,kompletnie niczego.Przywiozlam duzo ,ale to naprawde duzo slodyczy dla przyjaciol i dla siebie.I wlasnie te slodycze dla mnie, mnie zgubily,pisze zgubily ,bo juz ich nie ma ,boze jaka Ja jestem glupia....Czyli juz wiecie ,ze caly poprzedni tydzien,opychalam sie krowkami,michalkami,delicjami itp.Rozmawialam wczoraj z siostra,ona nie mogla w to uwierzyc ,ze Ja potrafilam to wszystko zjesc.Kolejna glupota w moim zyciu,potrafilam utrzymac wage nie robiac nic i pozwalajac sobie na wiele rzeczy,przez dobre dwa miesiace a tu wyjazd do Polski,chce mnie zgubic....nie potrzebnie przywozilam te slodycze dla siebie,przeciez jadlam je tez tam....Dzisiaj bylam u lekarza na kontrolnych badaniach,i wiem ,ze moge chodzic na moj oszczedzajacy trening tylko dwa razy w tygodniu,ze wzgledu na stan zdrowia,ale moge chodzic na spacery no i tu juz pojawia sie problem,nie mam z kim chodzic i na dobra sprawe gdzie chodzic,chociaz gdzie to by sie jeszcze moze, znalazlo sama to sie nie wezne brak mi motywacji i silnej woli.Tak naprawde to jestem sama ze soba,o spacerach i trzymaniu djety to nie z moja druga polowka,ale wycieczki samochodowe i obiadki w zajazdach to jak najbardziej tak.Kochani,moje S.O.S,POMOZCIE MI ZNALESC MOTYWACJE,bo jest mi jej brak,tak samo jak silnej woli.Pozdrawiam i zycze milego dnia.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mefisto56
24 września 2013, 16:20Arizonko!!!! Ja też lubię słodycze, ale tylko ciasta jak upiekę, albo jak mnie ktoś poczęstuje zrobionym samodzielnie !!!! Krówki, delicje, michałki i inne specjały mogą dla mnie nie istnieć!!! Taki ze mnie dziwny łasuch !!! Jeśli chodzi o spacery, to ja nie mam żadnego towarzystwa na kijkach
dariak1987
24 września 2013, 15:41a zapytałas kiedyś tak szczerze - sama siebie czemu się obżerasz słodkim? czy nie czujesz się samotna? niekochana? brak Ci uczuć, miłości? to wcale nie są durne i na wyrost pytania, bo ludzie którzy mają poczucie harmonii w kwestii uczuć i emocji nie objadają się słodyczami, bo i po co ? nie muszą zajadać żadnej pustki. znalezienie przyczyny jest pierwszym krokiem do wyjścia z sytuacji także powodzenia w odszyfrowaniu prawdziwego powodu.