Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ale mam lenia w sobie...


Na kanapie lezy len ,nic nie robi caly dzien.... to jestem Ja.Jestem rozbita,podenerwowana,tylek nie boli,a tak wlasnie mnie boli i jeszcze jak.Do drugiego domu kupilam rower i w weekend zostal zlozony,oczywiscie pierwsza jazda,wypuscilam sie na kawe do Holles rodziny,w polowie drogi do nich mialam juz dosc,ale mowie sobie dam rade.Dobilam do nich ostatkiem sil ,zamiast kawy wipilam trzy szklanki wody,pogadalam,otrzymalam gratulacje,ze ladnie wygladam,ze widac po mnie ,ze ubylo Mi troche kilo,to mnie postawilo na nogi.Zaproponowali,Mi powrot samochodem ,ale Ja na to ,ze w domu ,zostal jeszcze spory kawalek wspanialego ciasta,i Ja musze na niego zapracowac,bo Ja mam zamiar go zjesc.W polowie drogi do domu,zadzwonil do mnie Holle,slyszac,jak Ja jestem zadyszana,zaproponowal Mi ,ze zaraz po mnie przyjedzie,i tak zastanawialam sie czy, nie mam po niego dzwonic,nie dalabym rady dojechac do domu.Ciasto i tak zjadlam i jeszcze dwa banamy.Marcepanowe ciasto z owocami ,mowie Wam niebo w gebie.
  • Cocunia13

    Cocunia13

    30 kwietnia 2013, 19:07

    Ja mam to sampo,moge siedziec nic nie robic......i nie mam zadnych wyrzutow sumienia inajgorsze ze mnie nawet od tego d...a nie boli;)))Ciasto tez uwielbiam;)))Pozdrawiam;))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.