Codziennie oczywiscie sledze co u Was, czasem cos klikne, jak mam cos do powiedzenia ;) ale sama malo pisze ... hm - jak zawsze ;) chyba wole sluchac/czytac nizeli mowic/pisac ;)
U mnie juz dobrze ... Poradzilam sobie z kompulsami ... tak mi sie wydaje. Znowu nie jem od 18, jak mnie ssie albo cos kusi to wciskam jablko - po nim nie tyje, chocbym zjadla o 23 :D
Jablek jem czasami i 3 i 4 na dzien, ale co poradze ze mi smakuja i zastepuje nimi slodycze? ;)
Na wadze wdzieczne 79,5 kg - jestem zadowolona, ale wciaz mi malo ;) mam nadzieje ze waga bedzie dalej leciala w dol!
Zamierzam dolaczyc cwiczenia Chodakowskiej - jakos najbardziej mi przypadly do gustu, zwlaszcza skalpel :) Ale ostatnio brak albo czasu albo sily. Moja corcia coraz mniej spi w ciagu dnia, wiec ciezko. A z nia nie umiem cwiczyc, bo wlazi na mnie i przeszkadza :)
Prosilam tez meza zeby mi wniosl rower na gore, bo stoi w piwnicy i sie kurzy.... bedziemy tam miec silownie, ale poki co jest tam jeden wielki chaos i nuda... a w sypialni mam i miejsce i TV wiec mozna cos obejrzec czy muzyke jakas puscic :)
FrankieStein
9 kwietnia 2013, 14:17ja staram sie cwiczyc jednak jeszcze nam za slaba kondycje zeby wytrwac caly skalpel
laauraa
9 kwietnia 2013, 13:17ja też często jem owoce, szczególnie jabłka jak chce mi się słodkiego ;)