Dzisiaj postęp - obudziłam się przed 10! :) Wczoraj miałam sobie poćwiczyć reduce tummy, ale skorzystałam z wolnej chaty i włączyłam sobie trening z Ewą (ta płyta, która jest teraz z nowym shapem). Mamo! To naprawdę jest zabójczy trening!!! Dziwię się, że nie obudziłam się dzisiaj z zakwasami :D
Ale myślę, że będę wracała do tej płyty, bo całkiem dobrze może poprawić mi kondycję :D
Co do diety jeszcze? A! Piję sobie ostatnio wodę z cytryną na oczyszczanie i traktuję swoje nogi naprzemiennymi prysznicami, nawet już się przyzwyczaiłam do zimnej wody - całkiem to przyjemne :)
Wczoraj miałam ochotę obejrzeć jakiś dokument o odżywianiu, różnych zaburzeniach i znalazłam na yt dokument o anorektyczkach (Nie sądź kobiet po pozorach: zaburzenia odżywiania). Jakiś może odkrywczy ten dokument nie był, ale nadal jest dla mnie fascynujące, że kobieta, która ma sam szkielet i skórę widzi w sobie paszteta i kupuje ciuchy o dwa rozmiary za duże, bo ma wrażenie, że te które leżą na niej idealnie są za ciasne. Straszna choroba.
A dzisiaj mam zamiar obejrzeć o epidemii otyłości. Tylko zapomniałam tytułu...
W przyszłym tygodniu do pracy. Zapowiada się ciężki weekend, mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze i z pracą i z dietą.
Menu wieczorkiem :)
Ściskam mocno,
Buziaki!
AYS!
Bobolina
8 lipca 2012, 09:30kurcze, wszyscy mowia to samo o treningu ewy, mam plytke w domu a jeszcze jej nie odpalilam, to sie zmieni :D a zimne prysznice w takie upaly sa mega przyjemne, nie wykapalabym sie teraz w goracej wodzie. buzka:*
Malinaa69
7 lipca 2012, 19:55oo to faktycznie postęp, ja próbowałam wstać o 9, a wyszła 11 :D chyba też obejrzę ten filmik o którym mówisz, może czegoś więcej się dowiem o anoreksji...