a ćwiczyć trzeba dalej :) więc ćwiczę. i dietkę trzymam. :)
mój duży problem to nerwy. szybko się złoszczę, wybucham, ehhh. wiem, wiem, muszę bardziej wyluzować, odprężyć się, ale jak człowiek żyje w ciągłym napięciu to ciężko troche. znacie jakieś skuteczne metody na obniżenie stresu? dodam że tabletek nie zjem, bo żadnych ale to żadnych nie biorę, nawet apapu na ból głowy :)
wczoraj przeczytałam artykuł o soli, masakra normalnie. wszędzie jej dosypują, jemy tego mnóstwo a potem albo nadciśnienie, albo człowiek spuchnięty chodzi. naprawdę musimy czytać etykiety tego co jemy, nie trujmy swoich organizmów.
ja się powoli zaprzyjaźniam ze swoim ciałem, wiem że da się go zamienić więc muszę o nie dbać, po prostu nie ma wyjścia jak człowiek chce dobrze wyglądać ;)
to czas skupić się na skokach narciarskich ;D nasi coś bladzi są ostatnio mam nadzieję że to się zmieni.
pozdrawiam :)
ewelinkaxp
14 grudnia 2014, 22:58Ja staram się ograniczyć sól do minimum :) Trochę wysiłku przy dietce ale efekty które nas czekają są tego warte :)
nataliaccc
14 grudnia 2014, 22:03jeśli chcesz podaj meila.Jak znajde chwilę prześlę muzykę, którą mam:-)
ararat.gory
15 grudnia 2014, 19:45ararat.gory@gmail.com - moj mail :) bede wdzięczna za muzyke :) pozdrawiam :)
nataliaccc
14 grudnia 2014, 22:02jeśli chodzi o stres proponuję słuchawki na uszy i słuchać muzyki relaksacyjnej. Wpisz w yotube: reiki muzyka relaksacyjna. Znajdź taką, która jest spokojna a nawet taka żywa i która Tobie się podoba. Nawet gdyby miały polecieć łzy pozwól na to.Poczujesz ulgę wielką:-) poza tym zacznij biegać kiedy masz przypływ złości:-)działa:-) dziękuję za ciepłe słowa i gratulacje, pozdrawiam:-) buziak
blekitnykocyk
14 grudnia 2014, 18:41Ja od dziś zaczynam Callan i jej Callanetics. ;D z tą solą to masz rację... Wcześniej tak nie zwracałam na to uwagi ale od dwóch tyg nie kupuje nic gotowego tylko wszystko robię sama ze świeżych produktów i baaaardzo odczuwam brak soli, a raczej jej minimalne ilości... ;/