A jeszcze rano miałam dość fajny humor....I nagle krach.....
Jak wcześniej pisałam w moim pamiętniku, byłam u mojej pani ginekolog na badaniu kontrolnym , tak na wszelki wypadek sprawdzić czy jest ok...badanie ok, i pobrała wymaz na badanie , cytologiczne....I .....Dzisiaj dzwoniła moja pani gin do mnie że wynik badania jest zły ......odebrało mi mowę ....nie wiedziałam co powiedzieć....świat mi stanął w miejscu co teraz ....otóż muszę jechać na badanie-- kolposkopia, tak to się nazywa.....aby wykluczyć niepokojące zmiany......mam nadzieję że to nic złego ....
Wiecie co cały czas coś nie tak ....niedawno ostre zapalenie pęcherza ,teraz to....
A moja dieta .......cóż.....Pogubiłam się trochę w niej....Ale teraz jest najważniejsze moje zdrowie......prawda....?
Do dupy mam humor , a mój małżonek w pracy...daleko....
Przede mną tydzień niepewności... Bo za tydzień mam to badanie....