Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Anusia1584

Mój maluszek skończył dzisiaj 3 miesiące. Już jest taki fajniusi... 

Tylko coś mu chyba dzisiaj jest. Od jakiś dwóch dni ma zatkany nosek, ale bez kataru. Wczoraj już właściwie było ok. A dzisiaj od nowa, nawet powiedziałabym, że gorzej. I jest bardzo niespokojny. Nigdy nie płacze tyle co dzisiaj. Nie wiem o co chodzi...

A z dietą ok. Spadki są, więc jest dobrze.

Mam za sobą trudny i bardzo smutny tydzień. Zmarł mój dziadziuś. Osoba, z którą byłam dosyć mocno związana. Ciężko teraz iść do domu rodzinnego. Strasznie dziwnie tam bez niego... ;(

Dzięki Marlena5858. 

Nie do końca było tak jak trzeba. Niby wynik jest na minusie, ale już w sobotę zanotowałam 98,4. A dzisiaj było 98,5. Czyżby to już był zastój, po tak krótkim czasie? Bo do diety się stosuję. Nie mam grzeszków, które by mogły to spowodować. No cóż, walczymy dalej. Mam nadzieję, że za tydzień będzie lepiej.

Jutro ważenie. I już się boję...

Kilogramy lecą, cieszę się bardzo. Szkoda tylko, że czasami chodzę głodna. Ale myślę, że jeszcze kilka dni i żołądek przyzwyczai się do mniejszych porcji. Dobrze, że przynajmniej jedzenie jest smaczne.

Jak to dobrze zobaczyć w końcu na wadze liczbę dwucyfrową, a nie trzy...

Byłam u dentysty. Skończyłam leczyć ząbka, będzie trochę spokoju.

Dostałam plan diety. Zaczynam od jutra. Sama próbowałam coś już robić od 24 września. Schudłam niecałe 2 kg. Dla mnie to mało. Mam nadzieję, że z Vitalią pójdzie lepiej. Mam dość siebie takiej i chcę w końcu zmienić swój wygląd.