Moje Kochane!
Odzywam sie znowu po paru miesiacach, miesiacach pelnych treningow, oganiczania jedzonka (ale bez przesady), pieknych momentow i radosci. Dzis calkowicie przypadkowo natrafilam na zdjecie z poczatku roku. JEZU ... TO JA?! Naprawde nie wierze !!!! Minelo zaledwie 9 miesiecy. Nie przerywam, cwicze, biegam, jezdze na rowerze, po prostu kocham sport. Nigdy ale to przenigdy wiecej nie chce wygladac jak na zdjeciu ze stycznia 2016 ponizej. Mysle, ze czasem warto przejrzec stare zdjecia i porownywac nasze wyniki. Wtedy mozemy sobie uswiadomic jaka cudne prace odwalilysmy. Chudne pomalutku, ale z sukcesem. I mysle sobie, jaka cudowna decyzja bylo wykupienie rocznego karbnetu na fitnes. Poczatek stycznia 2016 Zycie jest piekne! Mysle o Was bardzo czesto, czytam pamietniki i ciesze sie z kazdego sukcesu. Trzymam goraco kciuki i wierze w Was! Milego weekendu! Sciskam cieplutko!