Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
praca


Coś za bardzo się wciągnęłam w Vitalię. Zamiast pracować skupiona to ja co chwilę hej na V. To chyba już jakiś nałóg. Ale wszytskim bardzo kibicuję. I jak czytam jak potrafią sie moje dziewczynki oprzeć pokusom to mi się serce raduje. Jak będę miała ochotę na słodki grzeszek (bądź inny... oczywiście kulinarny) to pomyślę o Was!
  • Cypryskaaa

    Cypryskaaa

    23 stycznia 2012, 21:38

    hehe mam to samo :)

  • marusia901226

    marusia901226

    23 stycznia 2012, 15:14

    hej dziekuje za komentarz :) A cieszę się z Twojego sukcesu :) Trzymaj tak dalej i nie poddawaj sie pokusom :)

  • lidianna

    lidianna

    23 stycznia 2012, 14:50

    ja tez tak mam:-) no ale lepiej mieć takie uzaleśniania nic inne:-)

  • lidianna

    lidianna

    23 stycznia 2012, 14:50

    cos mi czcionna zaszalała - lepiej mieć takie uzależnienia niż inne miało być:-)

  • Abuja

    Abuja

    23 stycznia 2012, 14:45

    dobrze, ze Vitalia jet nałogiem... jak umnie Vitalia to nałóg to dobry znak bo wtedy chudnę :) gorzej jak nie jest bo wtedy zatracam się w jedzeniu :)

  • czas.na.zmiane

    czas.na.zmiane

    23 stycznia 2012, 14:41

    hehe ja też się uzależniłam od Vitalii ale to chyba nic złego :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.