Witajcie :)
I już jest czwartek... Ależ ten czas nieubłaganie upływa... Szkoda, że waga nam tak nie leci jak ten czas :D :D. Po jutrze ważenie, ale mam mieszane uczucia. Staram się jak najlepiej stosować do diety, zaczęłam też co nieco ćwiczyć, a mam wrażenie, że jestem "napompowana". Powinnam czuć więcej energii,a jestem bardziej...zdekoncentrowana....
Dzisiaj czeka mnie sporo pracy- domowe obowiązki, wczoraj umyłam wszystkie okna ( 11 dużych okien i 5 małych), dzisiaj zmiana firan i zasłon, a, że firany wszystkie mam z woalu, więc czeka mnie dzień przy żelazku na przemian z chodzeniem po drabinie i rękoma do góry... Innymi słowy- niezły aerobic :D :D :D.
Dobra, śniadanie zjedzone (tak na marginesie dzisiaj miałam chleb pełnoziarnisty z pastą z awokado i sera feta, ale nie miałam fety, więc zastąpiłam go serkiem Almette), kawa wypita, także idę działać :)
A tutaj coś na poprawę humoru :D :D :D
Miłego dzionka Kochani !!!! :* :*
KmwTw
18 lutego 2016, 20:01To będziesz miała pracowity dzień :D Aż współczuję tych rąk w górze :D
angelisia69
18 lutego 2016, 14:35oj tak czas zapieprza nieublagalnie :( co do efektu spuchniecia,jesli zaczelas niedawno cwiczyc to normalne,bo miesnia gromadza wode i ma sie taki efekt pompy treningowej,kwestia przyzwyczajenia organizmu wiec sie nie przejmuj a dzialaj dalej ;-) Duzo sie nawadniaj