Cześć Misie Pysie Odchudzisie:-) Jak piątunio?Udany? Poczytam Was to będę wiedziała, choć u części (czytałam) udany:-) U mnie dziś było OK. Dietetycznie troszkę się minęłam z rozpiską, ale byłam prawie cały dzień w kuchni- padało, więc co było robić:-)))) Ugotowałam zupkę kalafiorową (piękny kalafior w Biedronce wczoraj kupiłam, nieduży ale "zbity, gruby", cudny do zupki. Potem machnęłam dwie duże pizze dla chłopaków, a na koniec upiekłam mój baton;-) Zajmowałam się oczywiście dziećmi, np. Jasiek dziś "zapoznał się bliżej" z psią miską, w której była woda... Dodam tylko że jak podeszłam to miskę miał w zębach, terakota cała była w wodzie, jego ogrodniczki i kapcie też, a jego mina mówiła: "mamo nie wiem o co tyle hałasu"... U mnie nigdy nie jest nudno....
Zupcia: (marchew, pietruszka, ziemniaki,udko z indyka, na koniec kalafior:-)
Pizze:-) takie dwie zrobiłam:-) I baton:-) (dziś jadłam ostatni baton z poprzedniego pieczenia, i upiekłam ten, troszkę spiekłam...:-( ) Ponieważ mam prośby o ponowienie przepisu podaję poniżej: składniki: 0,4 kg orzechów ziemnych zmielonych w blenderze lub słoik masła orzechowego:-) 300 gr płatków owsianych,5 jaj, 200 gr wiórków kokosowych, 300 gr sezamu, 100 gr rodzynek, 150 gr żurawiny, 100 gr słonecznika, 300 gr miodu (rozpuścić w kąpieli wodnej), garść siekanych migdałów, 50 gr pestek dyni, 5 łyżek otrębów żytnich; Suchą część wymieszać, na końcu dodać miód, potem roztrzepane jaja. Niektórzy nie dają jaj (ale mi bez nich wszystko się rozsypało... można kleić takie batony masłami: orzechowymi, sezamowymi, ale mi nie wyszło- stąd jaja). Jak porządnie wymieszamy, przekładamy na największą blachę piekarnikową wyłożoną papierem do pieczenia, wykładamy na grubość 0,5 cm, potem ugniatamy z całej siły centymetr po centymetrze (ja ugniatam łyżką), żeby lepiej się trzymał(będzie ściśnięty, zwarty). Potem do piekarnika na 25-30 min temperatura 180 C. Ja się zagapiłam (dzieci etc.) i się podpiekła za bardzo. Po upieczeniu pocięłam na batony. Zostawiam na noc pasy, jutro poprzekładam w pudełka wyłożone papierem i będę go jadła przez najbliższe 2 tygodnie(można słodzić daktylami zblendowanymi, kleić nimi, ale nie wiem czy nie skróci to przydatności batona do jedzenia). Jak ktoś lubi (a kto nie lubi) można dać więcej miodu, można dosypać stewię, ksylitol...Można wrzucić inne orzechy, inne bakalie... Nie jest to tania przyjemność, ale na pewno tańsza i pyszniejsza od gotowych batonów musli (które są lekkie, ten będzie ciężki, będzie się go w ręku czuło) A generalnie jadłam dziś tak: 1/2 serka wiejskiego chudego, 3 razowe z ogórkiem, masłem i pieprzem ziołowym:-) Baton z pierwszego pieczenia :) Na obiad pyszny łosoś smażony na papierze do pieczenia (doprawiłam go cytryną, solą i pieprzem:-) plus 55 gram makaronu razowego, pomidor, buraczki potem zjadłam, a jakże baton:-) To już pokrojone kawałki:-) W ramach podwieczorku i kolacji:-) Jutro staję na wagę i strach się bać, po tym batonie, zdrowy jest, ale jest też mega bombą kaloryczną, czekolada przy tym to małe piwo:-))) Niom ale nie mogłam sobie odmówić:-) W ogóle przeczytałam dziś, że nie można przetrzymywać jedzenia na kuchennych blatach, bo od tego się tyje;-( Od samego patrzenia;-) Naukowcy w USA przebadali 200 rodzin i przeanalizowali wagę domowników. Okazało się, że gospodynie które trzymają na blatach pojemniki z kaszą, płatkami etc. ważyły o 9kg więcej od tych , które przechowywały żywność w szafkach;-)A jeśli na wierzchu stały napoje słodzone/gazowane to ważyły więcej o 11-12 kg.Naukowcy stwierdzili, że patrząc na jedzenie pobudzamy apetyt. Cóż moim zdaniem podobne doświadczenia robił pan Pawłow z psami :-))) Amerykanie Ameryki nie odkryli:-))) Przecież jak popatrzę na Wasze pamiętniki i jedzenie to oczyma wciągam:-)))) Co do aktywności to oprócz prac kuchenno-sprzątających pojeździłam na rowerku stacjonarnym 40 min w dobrym tempie (12-15 km/h) i spaliłam 212 kcl. Mam nadzieję, że u Was dzień był równie udany jak mój. Jutro sobotka (może powożę troszkę drewna...). Miłej sobotki życzę, u nas właśnie spadł śnieg pozdrawiam ciepło Ania
RapsberryAnn
21 lutego 2016, 17:22DZIĘKUJĘ ZA PRZEPIS JAK TYLKO BĘDĘ W DOMU TO ZROBIĘ <3
Anulka_81
21 lutego 2016, 21:40Bardzo polecam :-) buziaki
iw-nowa
20 lutego 2016, 22:47Bardzo Ci dziękuję za ten przepis na batona musli, zrobię jak tylko będę miała troszkę więcej czasu. Taka zdrowa przegryzka się przyda. :) Uściski!!!
Anulka_81
21 lutego 2016, 21:39Bardzo polecam:-) buziaki
Annanadiecie
20 lutego 2016, 22:06Jak zawsze u ciebie kolorowo i smakowicie:-)
Anulka_81
21 lutego 2016, 21:39Dzięki bardzo:-) buziaki
fitball
20 lutego 2016, 20:06ciekawy pomysł na ten baton ;)
Anulka_81
20 lutego 2016, 21:11Dzięki, polecam szczerze, Tobie teraz też na zdrowie wyjdzie:-) W bakaliach (ziarna, orzechy) są zdrowe tłuszcze, które dobrze działają na mózg Twój i Okruszka w brzuszku:-))) buziaki
roogirl
20 lutego 2016, 19:38Uwielbiam do ciebie ostatnio zaglądać. Wyobrażam sobie taką perfekcyjną i ciepłą panią domu, która tryska radością i energią :) Pzdr.
Anulka_81
20 lutego 2016, 21:10Dziękuję bardzo:-))) Tak, ja tryskam energią:-) I wszystkim podtykam pod nosek jedzonko:-) I wyściskam też :-) Także kochana zaglądaj jak najczęściej, bardzo mi miło:-)))) buziaki
iw-nowa
20 lutego 2016, 18:29Z tym tyciem to od samego patrzenia się nie tyje, tylko od popijania tych napojów, od podjadania tego jedzenia wystawionego na widok itp. :) Tak myślę na zdrowy rozum :))), bo oczywiście pobudza. Jak upiekę ciasto, to dotąd stoi na blacie, aż się je zje. Niestety wtedy nie umiem sobie odmówić. Dlatego raczej nie piekę, przynajmniej na razie. Od czasu do czasu jak zjem ciastko gdzieś na mieście, wychodzi lepiej. :)
Anulka_81
20 lutego 2016, 21:09Pewnie, lepiej się nie kusić:-) Ja mam o tyle lepiej że u mnie chłopaki pochłaniają wszystko:-) Pizza szybko zniknęła, bez mojego udziału, i w sumie się cieszę że można jednak się opanować. Bo to chyba najtrudniejsze, że odchudza się jeden członek rodziny, i musi patrzeć jak inni jedzą to co "zwykle" ;-) buziaki
obs23
20 lutego 2016, 16:19Ten baton chętnie bym zjadła ;)
Anulka_81
20 lutego 2016, 21:03Smacznego życzę:-))) Bardzo łatwo się robi;-)
Weronika.1974
20 lutego 2016, 13:28ale dużo tego "batona"... jak dla wojska hehehe ;-))) i jak tam waga????!!!!
Anulka_81
20 lutego 2016, 13:41Z wagą dziś średnio,tylko -0,2 kg,za to 7ka z przodu!!!!!!!!!!!!!!!!! Fakt też taki,ze ważyłam się przed toaletą,ale byłam głodna i tak na szybko ważenie i myk na śniadanie;-) Muszę w poniedziałek lub wtorek stanąć żeby było wiarygodniej...Ale dobre i to.Obrączka mi się luzuje na palcu (kiedyś ściskała mega,do porodu nie mogłam w ogóle zdjąć...).Alez brzucha spada mikroskopijnie,po 0,5 cm tygodniowo... Najwolniej... Buziaki
Weronika.1974
20 lutego 2016, 13:44GRATULUJĘ!!! no 7 z przodu!!!! BRAWO< BRAWO< BRAWO!!!!! ciesze się razem z Tobą!!!!
Anulka_81
20 lutego 2016, 21:02Dziękuję pięknie:-))))
Eilleen
20 lutego 2016, 13:13Muszę zapisać sobie przepis na te batony :-)
Anulka_81
20 lutego 2016, 13:36Koniecznie,będziesz zadowolona,na pewno.jestcto zdrowa przegryzka bez wyrzutów sumienia,słodka bez cukru,bez mąki ;-))) buziaki
Eilleen
20 lutego 2016, 13:37A ten przepis dostałaś w vitalii w diecie? Czy tak wpadłaś na ten pomysł?
Anulka_81
20 lutego 2016, 20:58Nie.podpatrzyłam u jednej vitalijki,potem poguglowałam, oitem na www.mojewypieki.pl,ale tam był ciut inny;-) aż wyszło to co wyszło :-)
KiedysBedeMama
20 lutego 2016, 10:29Dzieki za przepis,na pewno wyprobuje :)
Anulka_81
20 lutego 2016, 13:35Polecam bardzo ;-))) buziaki
spelnioneMarzenie
20 lutego 2016, 08:24bardzo aktywnie u ciebie :) pizza wyglada bardzo, bardzo pysznie, moze przepis :* kochana jak doprawiasz zupy? chcialabym zaczac doprawiac swoje bez kostek bulionowych czy jazynek, bo wiem, ze nie sa takie zdrowe, ale boje sie, ze mojej rodzince nie bedzie smakowac, boje sie rowniez samej soli za duzo dodawac, zeby nie bylo za slone, masz kochana jakies rady?
Anulka_81
20 lutego 2016, 13:32Ja dodaję dużo suszonych ziół,tymianku,rozmarynu,majeranku,daję sól himalasjską (czerwoną),pieprz świeżo mielony.dopraweiam pod koniec gotowania,jak chcężeby jakaś zupoa była słodsza to daję dużo marchewki...Ale nie zrezygnowałam całkowicie z kucharka,czaserm łyżeczkę dam... :-( Wiem,że nie zdrowy... Ale do mięs pieczonych,smażonych nie używam... Rodzinę musisz porzyzwyczajać powoli,zwłaszcza dzieci,które nie lubią zmian... Przepisy wrzucę wieczorem,buziaki
spelnioneMarzenie
20 lutego 2016, 13:53fajnie, dziekuje :)
chrupkaaaa
20 lutego 2016, 08:08U mnie też pada śnieg i jest w końcu Moja zima. Może i baton kaloryczny ale zdrowy :) Kochana masz racje - u Ciebie zawsze jest ciekawie. A pizza wymiata - już od tygodnia za mną chodzi. Podziwiam Cię że sie nie skusiłaś. Silna kobitka z CIebie. Miłego weekendu :)
Anulka_81
20 lutego 2016, 10:09Ja miałam łososia to pizza mnie niue kusiła;-) buziaki
Agulla2015
20 lutego 2016, 00:22Przeprowadzam się do Marek. Co za menu.. co za zupka, jaka pizza... Będę najczęściej odwiedzajacą sąsiadką
Anulka_81
20 lutego 2016, 07:53Ale super:-)))))To bardzo miła wiadomość;-)))
doloress1988
19 lutego 2016, 23:17Ale pizze i baton zrobiłaś :D Super!! z dziećmi tak jest - wszędzie wlezą i nabroją ;) Mój Antek miał dziś spotkanie ze ścianą i ma teraz bułę na głowie ale nie wiem jak to zrobił i kiedy bo odwróciłam się dosłownie na 2 sekundy :( Na szczęście ja mam wszystkie makarony, kasze i ryże w szafce :D
Anulka_81
19 lutego 2016, 23:54Hahaha, no właśnie jeszcze podłoga i ściany z gumy powinny być zrobione,może by coś pomogło;-))) Ja też wszystko chowam;-))) Buziaki
xwxexrxoxnxixkxa
19 lutego 2016, 23:15Pieknie wygladaja te Twoje batony dobrze ze nie czuc zapachu przez tel hihi pierwsza moja mysl jutro zrobie tez a po chwili eeee nie bo bede jadla hihi :) Jasko pewnie nie dlugo zacznie jesc psia karme hehe a jak z psem jest?ciaga go np za ogon?:)
Anulka_81
19 lutego 2016, 23:52niom właśnie z tą karmą kłopot jest, będę musiała w kotłowni trzymac lub w łazience. dziś dałam Lenie serek wiejski, a potem byłam zdziwiona że drobinki leżały pod stołem w jadalni... a potem zobaczyłam białą rączkę Jasia;-))) Oj lubi ją wytarmosić:-))) Ciągle wchodzi do jej legowiska:-))) I nie patrzy czy ona tam jest czy nie:-)))
Anika2101
19 lutego 2016, 22:54No to nieźle trzepałaś jaja na ten baton ha ha czasem mnie przepisy bawią :))) Co do tych posiłków trzymanych na baltach kuchennych, to oni naprawę Amerykę odkryli hi hi, przecież wiadomo, że jak jest na wierzchu, to za każdym razem coś z tego skubnie. Lepiej mieć schowane a jak trzeba się po coś schylać to już dodatkówa gimnastyka. Aniu miłego wieczoru ci życzę buziaki x
Anulka_81
19 lutego 2016, 23:50Tobie również miłego:-))) Ach ale najśmieszniejsze jest, ze ktoś te badania publikuje;-))) buziaki
cynamonowy44
19 lutego 2016, 22:45Kocham Twoje dziecko :D hahaha Ogólnie nie ogarniam takich bDAŃ, Chce mi się zawsze śmiać z tych danych i pomysłów :) Trzymaj się, u mnie tez już sam śnieg sypie... :/
Anulka_81
19 lutego 2016, 23:48Cieszę się:-) Czuj się ciocią :-))) Jutro chyba będą sanki lub bałwanek jeśli będzie na plusie:-) buziaki
cynamonowy44
19 lutego 2016, 23:59Chyba na minusie, snowman ciepła nie lubi;)