Cześć wszystkim
Jakoś mi brakuje czasu na zrobienie porządnego wpisu:( Uczelnia, praca, dom, obowiązki... Szkoda, że doba nie jest dłuższa... Ewentualnie przydałby się czasowstrzymywacz albo czasorozciągacz... :) No ale cóż-jakoś trzeba sobie radzić:)
Jeśli chodzi o moją walkę, to się nie poddaję:) Może i nie ćwiczę ostatnio za dużo, ale jestem w ciągłym ruchu:) Nie będę pisać, co jadłam dziś i wczoraj, bo nie mam na to czasu ani siły, a poza tym, to niezbyt pamiętam... Powiem tylko, że staram się dzielnie trzymać-nie podjadam i jem zdrowo. Tylko czasami się jakieś grzeszki zdarzą...:)
Mam nadzieję, że ten zwariowany okres szybko się skończy i będę miała więcej czasu na ćwiczenia... I więcej czasu dla Was:)
TRZYMAJCIE SIĘ MOJE KOCHANE:)
kasiakasia71
1 grudnia 2012, 21:04Nie jest źle i tak uważam że często tu jesteś.Tak trzymaj:)
KaVes
1 grudnia 2012, 09:07a co do czasu to też nie mam go kompletnie ;/
KaVes
1 grudnia 2012, 09:06Ja już spokojnie przyznaję się że zdazy mi sie batonik jakiś, bo taka prawda że nie zaszkodzi mi 1 batonik na tydzien ;p a i jakas mała radość jest, ale też i myśl że sama sobie na to pozwalam bez wyrzutó sumienia ;)
jamay
30 listopada 2012, 23:44To jesteś na tym etapie co ja. Ja ostatnio też marudziłam, że przydałby się doborozciągacz ;)
Effta
30 listopada 2012, 23:19Jak znajdziesz ten czasowstrzymywacz albo czasorozciągacz daj znać, oddam za to każde pieniądze ;) Kochana, grunt że się trzymasz i że jesteś z siebie zadowolona :)