Ostatnio nic nie pisałam, bo zwyczajnie nic sie nie zmienia. Bez znaczenia dla mojego organizmu albo inaczej dla mojej szklanej jest czy ja zmieniam nawyki żywieniowe, czy chodze na spacery ona ma mnie po prostu w d....i tak nie ma zamiaru sie zmniejszac. Troche sie do tego przyzwyczailam choc smutno mi jak czytam wpisy i prawie kazda moze sie pochwalic spadkiem.
Pozatym zostalam samotna wdowa na cale 6 tygodni, a do tego przywaliła sie grypa.
Pozdrawiam wszystkich
mojeSerduszko
20 lutego 2015, 15:54Trzeba wytrwałości i czasu, nikt nie mówił, ze będzie łatwo, ale KAŻDY mówi ze WARTO !! Nie daj się bo takich dni zalamania bedzie w twoim zyciu jeszcze, musisz nauczyc sie z tym WALCZYC:) i upewnij sie ze jesz dobre kalorie, ze jesz zgodnie z należną masą ciała plus cos dla treningow. Powodzenia!
puszysta43
20 lutego 2015, 15:17Na pewno się ruszy,nie rezygnuj