Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
skruszona...


witajcie,

od dzis zaczynam po raz kolejny walke ....Szlo juz mi calkiem niezle, ale wystarczylo kilka dni zapomnienia i  zaczynam od nowa...(mam nadzieje ze Viki tego nie czyta....:D. Mocne postanowienie i od dzis jestem juz  na wlasciwych torach, zadnych odstepstw, jade scisle wg rozpiski, jedzenie bedzie wzorowe no i treningi w ktorych dam z siebie 1000%.Ogolnie jadlospis mam ulozony pod siebie, tzn pozmienialysmy wszystko na to, co mi odpowiada, Viki zrobila mala korekte i jest cacy. Teraz tylko musze wytrwac w postanowieniu i mysle ze juz niedlugo osiagne to, co zamierzam....A co zamierzam? Otoz w moim przypadku nie chodzi o utrate nadprogramowych  kilkogramow bo takowych nie posiadam, mam wage idealna, jedynie pilnie potrzebuje wiekszej ilosci miesni i rzezbe i nad tym intensywnie pracujemy... Viki daje z siebie wszystko, mam mase swoich  spraw na glowie, mimo to znajduje czas na moje ciagle  modyfikacje i inne zale....No i jest specjalistka w dietetyce, ma pojecie o tym, co robi , zreszta jesli ktoras z Was miala z nia kontakt, to wie o czym pisze! Viki-Dzieki wielkie! No i niezastapiony Pawelek, ktory nieraz daje  wycisk, ale warto! Mam tak ulozone treningi, ze tutaj w De jest wielkie zdziwnienie jak wejde na silownie i robie swoje. Czasem zdarza sie, ze osilki lub stali bywalcy staja pod sciana i przygladaja  sie uwaznie temu, co ja wyprawiam. Nawet ostatnio zaczepil mnie starszy Pan bywajacy tam dosc czesto i przygladajacy mi sie uwaznie i spytal-czy ja czasem nie zajmuje sie zawodowo sportem (nauczycielka Wf-u w szkole) bo podobno takie sprawiam wrazenie wykonujac swoj trening (silowy i bieznia). Nie powiem- zrobilo mi sie calkiem milo;)Ale to dzieki Pawelkowi!!! Ogolnie duet to niezastapiony- Viki od miski i Pawel od kaloryfera- z nimi cel na wyciagniecie reki! Teraz tylko zalezy wszystko ode mnie- czy nie odpuszcze i sie nie zlamie, ale znajac swoje zaparcie-NIE MA SZANS! Walcze dzielnie, pudelko z kolacja na saune juz przygotowane, wiec jest ok.

A

  • VikiMorgan

    VikiMorgan

    5 października 2015, 17:26

    Czytam i niech ją rękę naprawie to Miszczunia opitole a potem przypomnę ze mu na konferencji kawę zrobiłam i to z mlekiem chociaż na ten temat mam inny pogląd niż on. To może mi taki bajer tez ulozy

    • VikiMorgan

      VikiMorgan

      5 października 2015, 17:29

      A jak będę pod kompem to zrobię screenach i niech Miszczuniu będzie dumny jak paw.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.