Cześć
Od 03.06.2020 zaczęłam mniej jeść. Startowałam z wagą 80,6 kg. Ćwiczyłam wówczas sporadycznie, bo na głowie była na co dzień praca, dziecko i do tego jeszcze pisanie pracy dyplomowej i kończenie studiów. Od 22.06.2020 zaczęłam (chyba po raz 3) wyzwanie 30 dni z Moniką Kołakowską. Poprzednie próby wyglądały tak, że ćwiczyłam parę dni, ale z braku czasu i wykończenia ogólnego opuszczałam dalsze ćwiczenia.Teraz tego czasu mam dużo więcej, a więc zaczęłam działać pełną parą Co prawda po codziennych ćwiczeniach nie odnotowuje tak dużych spadków kg co po samej diecie MŻ bez ćwiczeń, ale powolne spadki są i przede wszystkim ogromna zmiana w ciele jest. Widoczne jest to przeze wszystkim na moim brzuchu i boczkach :) Aktualnie ważę 78,6 kg, a więc 2 kgzleciało i jak dla mnie jest bardzo dobrze. Z odchudzaniem się nigdzie nie spieszę, nie mam celu jak inni np. ,,ślub", ,,komunia córki". Po prostu chce dobrze wyglądać dla samej siebie :) I chce trwale dobrze wyglądać i się czuć, nie na chwilę. Tydzień krótkiej diety i minus 5 kg? Nie interesuje mnie to szczerze Kondycja poprawiła mi się o 1000%, samopoczucie uległo zmianie na plus też o jakieś 1000%. Jak nie ćwiczę nie czuję się dobrze, uzależniłam się szczerze powiedziawszy Ale ja to uważam za dobre uzależnienie.
Gdzieś od września zaczniemy wprowadzanie się do naszego w końcu osobnego mieszkania.... Ostatnio wymyśliłam sobie, z racji tego, że mamy dużo pokoi, a dziecko na razie tylko jedno, że na poddaszu w jednym pokoiku urządzę sobie małą siłownię. Będę kupować powoli jakieś sprzęty i będę działać :D Zawsze marzyłam o takiej siłowni. A teraz moje marzenie mogę w końcu powoli realizować. Sama przeprowadzka jest dla mnie wielkim wow, a co dopiero takie inne drobne rzeczy. Cieszę się jak nie wiem
Dziś piąteczek, a więc samopoczucie jest wspaniałe W końcu w weekend mogę coś działać, a nie jak do niedawna tylko te studia na głowie
Pamiętajcie - waga nie zawsze jest obiektywna. Ważne są cm i wygląd naszych ciałek. Ja się już do tego przekonuję :)
AnnaBella28
10 lipca 2020, 21:36Swoje miejsce to zawsze fajna rzecz. Ja dwa razy już się przeprowadzałam i zawsze te emocje takie same. Powodzenia z ciaza. Pamiętam jak sama czekałam co miesięc z nadzieją.