Lipiec - miesiąc, który co roku zabiera mi 31 dni życia. Ostre bóle głowy przechodzące w migrenę, promieniowanie bólu na pół twarzy, światłowstręt, bóle w głębi oczu, mdłości, zawroty głowy, unikanie wszelkich możliwych dźwięków. I tak dzień w dzień. Myślałam, że się zamęczę. Przez cały ten czas siedziałam w domu niewiele przy tym robiąc. Gdy ból się zmniejszał, dużo czytałam, udawało się też obejrzeć film, trochę sprzątałam. Oczywiście mocno się zaniedbałam, nie tylko pod względem jedzenia.
Czy Was też dręczą takie stany?
Później uzupełnię wpisy, bo mam Wam dużo do opowiedzenia:)
tastunia
18 sierpnia 2015, 13:18Niepokojacy taki stan ... :( pewnie jeszcze upaly dawaly bardziej w kosc... na szczescie lipiec za nami :) i szybko znow go nie zobaczymy
annaoj90
18 sierpnia 2015, 13:35Komentarz został usunięty