Zdecydowałam, że spróbuję włączyć do swojej diety ocet jabłkowy, ale tylko naturalny. Poczytałam wczoraj i przed obiadem oraz kolacją wypiłam po szklance wody z dwoma łyżeczkami octu. I zauważyłam, że po kolacji, kiedy zazwyczaj pojawia się myśl, że coś jeszcze bym wciągnęła, nie odczuwałam chęci na jedzenie. Dziś podobnie, choć dopiero przed obiadem wypiłam wodę, tym razem z jedną łyżeczką octu i kompletnie nie czuję chęci na słodkie, choć kusiły mnie moje ulubione słodycze.
Śniadanie (owsianka z jabłkiem, rodzynkami, orzechami włoskimi i cynamonem)
II śniadanie (bułka z ziarnami, ser żółty, pomidor, rzodkiewka, żółta papryka, zielona herbata z opuncją figową)
Obiad (szpinak, ziemniaki, jajko sadzone, woda)
Podwieczorek (koktajl z mleka, banana, masła orzechowego i wiórków kokosowych)
Kolacja (chleb pełnoziarnisty z sezamem, kiełbasa żywiecka z indyka, ogórek, rzodkiewka, czerwona papryka, czarne oliwki, koperek, szczypiorek, inka orkiszowa)
doloress1988
31 maja 2016, 13:40A to ten ocet zatrzymuje chęć na słodkie? nigdy o nim nie czytałam :P