Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sernik z mrówkami, czyli kto dba o moją dietę.


Upiekłam w piątek sernik z brzoskwiniami, śliczny, pachnący, pyszny. Z racji, że nie mam wiele miejsca w lodówce położyłam go na podłodze w przedsionku, bo tam najchłodniej. A w sobotę przedpołudniem patrzę, a on jakiś podejrzanie ciemny. Myślę: "Kurczę, przecież wczoraj nie był taki spalony". Przyglądam się bliżej, a tam pełno mrówek. No żesz kurde, skąd to cholerstwo się tam wzięło??? :< Okazało się, że w ścianie jest dziura i widocznie nią weszły, a że sernik z bezą to poszły do słodkiego. Cały smak na sernik mi minął, a więc zaoszczędziłam na kaloriach. :)

  • spelnioneMarzenie

    spelnioneMarzenie

    27 marca 2016, 21:38

    mrowki okropienstwo!

    • Annabelle84

      Annabelle84

      28 marca 2016, 21:09

      tak, małe okropieństwo, które wszędzie wejdzie :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.