Raport na dziś : 100 wspięć na palce, Skalpel z Ewą, 50 półprzysiadów (takie mam zakwasy, że nie da się bardziej ;)).
Tak, właśnie, dopadły mnie te przeraźliwe zakwasy i wczoraj odpuściłam trening (w sumie też dostałam okres :/). Ale dzisiaj mimo bólu musiałam poćwiczyć - podobno to pomaga - dalsze katowanie :D.
Nadal czekam na moją kartę na rower- gdy wreszcie będzie dołączę także wycieczki rowerowe!
Pozdrawiam w cudownym po-treningowym nastroju!
Anna
angelisia69
17 lutego 2016, 06:28po co te wspiecia w takiej ilosci?szczerze powiedziawszy efektow sie wielkich nie spodziewaj.Zamiast tracic czas na to,zrob porzadny trening ;-)