Czego najbardziej w sobie nie lubię? Jeżeli chodzi o ciało to znalazłoby się pewnie kilka rzeczy ale nie o to chodzi..;P najbardziej wkurza mnie we mnie samej brak konsekwencji który pojawia się od czasu do czasu... i to od czasu do czasu to zdecydowanie za często. Po półmaratonie nastąpiła czarna dziura, spoczęłam na laurach? hm... chyba nie, ale dużo się działo- zamieszanie w życiu osobistym, szukanie pracy i zderzenie z betonowym murem w tej kwestii.... szukanie swojego miejsca na ziemi bo nie bardzo wiadomo co ze sobą zrobić po studiach.. a przecież miało być tak dobrze.
Tak czy inaczej biegałam, mniej lub więcej ale zawsze coś. Od stycznia wróciłam do intensywnych treningów, właściwie dużo i z takim " zacięciem" nie biegałam od początku, bo pojawił się plan: maraton we wrześniu . Jest marzec a ja mam jakiś motywacyjny, energetyczny i nie wiadomo jaki jeszcze zjazd. I wracam do Was bo jak byłam tutaj było się trudniej poddać, trzeba się wtedy przyznać do porażki nie tylko przed samą sobą.. Więc witam ponownie i zaczynam plan B:)
Miłego i aktywnego dnia:)
Paulincja24
21 kwietnia 2016, 18:27To przybij piątke :) również ruszyłam z kopyta i dwa maratony przede mna !
Niecierpliwa1980
12 marca 2015, 00:40:-) Ty wiesz co...