Dzisiaj zrobiłam czwarty trening spośród tych które mają przygotować mnie do półmaratonu, bardzo delikatny zresztą. To raczej było rozbieganie po poprzednim treningu który konkretnie dał mi w kość w sobotę. Swoją drogą miałam go zrobić wczoraj, ale się nie udało.. wygrało "przeżarcie" i lenistwo- OSTATNI RAZ!! Tak więc dzisiaj 45 minut w drugim zakresie tętna i odkryta nowa trasa... nie powiem, żeby nie było ciekawie, ale jak wbiegłam pomiędzy olbrzymie bunkry w lesie to jakoś tak mi się "cieplej zrobiło" i jakby przyspieszyłam;) Przebiegnięte niespełna 7 km :) chociaż lekko kropiło było całkiem sympatycznie.
Jutro kolejne wyciskanie potów i już wiem, że będzie boleć....ale co to za ból w stosunku do "szczęśliwości" po treningu;D
Miłego dnia:)
anna290790
14 lipca 2014, 18:20W sumie do biegania po lesie jestem przyzwyczajona więc to mi nie straszne;), ale jednak jak mija się jakieś opuszczone budynki to jest inaczej...;p
vitalia92
14 lipca 2014, 17:59Samemu w lesie jest nieprzyjemnie ;d co prawda w zeszlym roku lazilam z kijami przez las jakies 5 miesiecy, ale zawsze dawalam sobie sluchawki w uszy, zeby nie wmawiac sobie, ze ktos sie na mnie czai po usluszeniu jakiegos szelestu :D
Niecierpliwa1980
14 lipca 2014, 17:17Tamte rejony wyzwalają we mnie nadprzyrodzone moce -tak samo ,jak podejrzane typy w zagajnikach :-P Musimy poprosić ,żeby na biegu podstawiano nam co 2 km podejrzanych gości,to jakoś dobiegniemy do mety :-))) A wczorajsze przeżarcie już poszło w niepamięć,a gofry były przepyszne!
anna290790
14 lipca 2014, 17:24No ba! były pyszne!;) Ale nie "wytoczyłam" się wieczorem ;P Z tymi "podejrzanymi typami" to jest myśl- trzeba zrobić casting haha:)
Niecierpliwa1980
15 lipca 2014, 08:25Casting? kochana-przejdź się wieczorem po "dzielni"...;-P
Magduch2014
14 lipca 2014, 17:09Zazdroszczę!:) Mi się zdarza biegać ale sporadycznie:/ niestety ja i bieganie nie pokochaliśmy się;) Miłego dnia i powodzenia:)