Ten wspaniały tracer znowu się popsuł, ale zrobiłam dziś z psem z 8km, wróciliśmy po 3h zmęczeni i wilczo głodni, jakimś cudem powstrzymałam się od podjadania, wstawiłam obiad, wyprysznicowałam psa bo wrócił z lasu w stanie psa nie nadającego się do polegiwania na kanapie, a teraz z niecierpliwością czekam na obiad.
Wraz z nabyciem psa moja aktywność fizyczna wzrosła z 400% do tego jest bardziej regularna. Jeszcze 2 tyg. do upragnionego urlopu, dwa miesiące możliwości zajęcia się swoimi sprawami, juz nie mogę się doczekać.....
Stella-S
2 listopada 2015, 14:39Też mam psa, ale straszny psotnik i nie potrafimy jej poskromić. Skacze na nasze dzieci, które są mniejsze od niej. Podgryza je. Niszczy meble. Wyrwała lampkę ze ściany i zrobiła zwarcie w domu. Miała być domowym psem, a po kilku miesiącach psotów trafiła do kojca. Gdy ją wypuszczamy z kojca (jak jesteśmy w domu), chwila nieuwagi i jej nie ma. Rozrywa ogrodzenie i ucieka a za chwilę wraca. No ale ogrodzenie zostaje zniszczone. Miała być naszym pupilem, a z przykrością stwierdzam, że nie jest. Jak sobie z nią poradzić domowymi sposobami? Jak ją udomowić? Jest mieszańcem. Ojciec posokowiec bawarski, matka haski. Z wyglądu jest posokowcem.
Caffettiera
30 października 2015, 16:50Spacery są super :D I do tego bardzo zdrowe :)