Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czesc
27 maja 2009
ja juz nie mamnadziei na schudniecie...........waga wciaz 84.5...............pokusom nadal ulegam no nie jakos szalenczo ale od czasu do czasu zjadam jakies kcal....jestem juz taka zdolowana ze szkoda gadac a ost nawt moz mi dokucza z tego powodu ze jestem grubasem...........przez te kg caly swiat mi sie zawalil a ja nie mam zadnego natchnienia zeby to zmienic,,,,,,,jeden dzien jest ok nastepny znowu niedobrze...............pa
cecylka1989
28 maja 2009, 21:06nie załamuj się!! Ja też niestety zmagam się z przybytkiem po ciąży :/ więc znam ten ból!! A myślałaś o jakiś tabletkach odchudzających?? Odpowiednio dobrane nie dostarczą skutków ubocznych a przyspiszą spalanie tłuszczu i stłumią głód! ja teraz zażywam zelixe i chudne... nie wiem czy to dzięki nim czy może to ja i moja dieta... ale ważne że chudnę! :) buziaki!!
xXMartusiaaXx
27 maja 2009, 14:58Ja tez mialam doła, i mam nadal! wwazyłam zawsze 52 kg, miałam ładną figure, a teraz nie moge na siebie patrzec jak jestemw bieliźnie.. Twoj mąż powinnien cie wspierać! ja bez wsparcia mojego nie wiem co bym zrobiła. Zawsze był szczery, nie oszukiwał mnie ze mój brzuch jest sexy, ale mówił ze nie jest tak źle i napewno będzie lepiej.. a przedewszystkim, że trzeba dać sobie czas!! Ciąża burzy stabilność naszego organizmu, niektóre kobiety kilka lat wracaja do normy.. jesli nie chodzą do mcDonalda oczywiście;/ Jesli tak źle sie ze sobą czujesz to czemu podjadasz? Wex sie w garść, jedz zdrowo, uprawiaj sport, chodź na basen, od siedzenia na tyłku samo sie nie zgubi, nie jesteś pierwszą i ostatnią która ma taki problem. Pokaż wszystkim że potrafisz. Nie załamuj sie tylko pomyśl " ah tak? tak mi mówicie? to ja wam pokaże!" Mam nadzieje, że te słowa chociarz troche cie zmobilizowały do pracy... bo przytyć łatwo... gorzej to zgubić... I nie kieruj sie wagą... bo np podczas wielu ćwiczeć tłuszcz moze ci sie spalić, a mięsnie powiększyć, i w takim wypadku waga będzie stała a cm leciały ;)
xXMartusiaaXx
27 maja 2009, 14:53patrząc na twój brzuszek to widze, że dzidziusia masz :) Poprawe widac, ale mięśnie masz rozciągnięte, i nie licz na to że twój brzuch bedzie już płaski.. Mięśnie ci sie wyrabiają ale brzuszek do końca nie zejdzie.. tu pomoze jedynie plastyka brzucha.. Wiem cos o tym (tez tak mam :( ) Ale trzymam za ciebie kciuki, głowa do góry :) Nie prezestawaj ćwiczyć i dbac o siebie a kilogramy polecą.. ja 4 miesiące temu urodziłam syna, do porodu szłam mając 83 kg. Obecnie waze 61-62. Takze idzie, idzie:) i brzuszek też mi sie troche wciągnął.. ciesz sie że nie masz rozstępów.. bo ja na moj patrzeć nie moge... ty masz szanse na super wygląd.. takze walcz o niego :)
achula31
27 maja 2009, 11:56też mi się dość często zdarza że brakuje mi sił. ALe walcze i nie poddaje się. Ty też tak zrób. W końcu musi się udać. Głowa do góry.
basia1234.zabrze
27 maja 2009, 11:42Gdy dzień jest pochmurny, deszczowy, brakuje Ci słońca na niebie pamiętaj, że ja zawsze, wszędzie schowany mam uśmiech dla Ciebie MIŁEGO DNIA.Jesteś wspaniała dasz rade trzymam kciuki