... coraz bardziej zaczynam odczuwać wszelkie niedogodności ciąży... w niedzielę w kościele o mały włos nie zemdlałam... siedząc... to chyba z gorąca... ledwo mnie Tomek wyprowadził, ukucnęłam... i zrobiło mi się ciemno przed oczami... to chyba przez upały... zadyszka towarzyszy mi prawie że stale... ciężko mi siedzieć przy komputerze... ale jest na to rada :) zamówiliśmy z Tomkiem worek sako :) może to troszeczkę pomoże :) ... taki prezent na cztery zbliżające się okazje - nasze urodziny i imieniny, które będziemy mieli praktycznie w ciągu dwóch najbliższych miesięcy :)
... dzisiaj byłam u Pani Doktor... z Maluszkiem wszystko w porządku... potwierdziło się, że to facecik... ale ja mam jakieś ślady cukru w moczu... za dwa tygodnie mam powtórzyć badanie... i się nie martwić... mimo to już moja wyobraźnia zaczyna pracować nad układaniem najczarniejszych scenariuszy... muszę o tym poczytać w internecie... no i w końcu zacząć szkołę rodzenia...
... dzisiejsza waga: 72 kg...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
magdaoktay
16 lipca 2008, 19:27po prostu musisz sie oszczedzac i tyle, takie sa uroki tych ostatnich tygodni, cukrem nie przejmuj sie, to dosc powszechne, ja pod koniec ciazy tez kilka razy zemdlalam przez upaly, pocieszeniem jest to, ze to juz niedlugo sie skonczy, bedziesz miala cudnego maluszka a twoje cialo wroci do normalnych rozmiarow i bedzie funkcjonowac jak dawniej:-). pozdrawiam i zycze wytrwalosci i jak mniej przykrych dolegliwosci. dasz rade!
fiolekaniolek
16 lipca 2008, 12:59taki duzy KING z pufa :) podobno dzis lub jutro wysylka :))
Sylw00ha
16 lipca 2008, 12:33te worki sako sa rewelacyjne, ja tez musze sobie kiedys taki kupic :):) ale chyba jak skoncze remont salonu :*
Sonna
16 lipca 2008, 10:40Trzymaj się dzielnie. Wierzę, ze pogoda Ci dokucza, bo cieżko wytrzymać, a co dopiero Kobiecie w ciąży. Życzę więcej dobrego samopoczucia, ustapienia wszelkich dolegliwości i wiele radości z tego pięknego stanu... Pozdrawiam :) :)
jbklima
16 lipca 2008, 07:52pozdrawiam...pogoda się zmienia....będzie dobrze.
MsBiedronka
15 lipca 2008, 21:46w wolnej chwili musze poczytac Twoj pamietnik, wolnej - znaczy jutro w pracy :P hihihi a ten worek sako - jest super, - moja przyjaciolka go ma :) ps. sliczne zdjecia z rocznicy :) pieknie razem wygladacie :)))))
Brzoskwinkaa
15 lipca 2008, 19:44Byłam kiedys u znajomych mojego chlopaka no i siedzialam na takim czyms... mowię ci odlot! NAPRAWDę POLECAM :)
marlenka1983
15 lipca 2008, 17:36czasem nasza wyobraźnia jeszcze pogarasza sytuację bo wyolbrzymiamy objawy.. nic się ni emartw skoro pani doktor powiedziała że jet zdrowy to tak jest.... a badania powtórzysz i jeśli zajdzie potrzeba to doktorka Ci powie co robić... a z byciem mamą sobie poradzisz... ja też się wszystkiego bałam a w sumie teściowa pomogła mi tylko jeden dzień... będzie oki...
marta25f
15 lipca 2008, 16:51to lepiej nie czytaj za dużo, bo różne osoby różne rzeczy piszą;// skoro lekarz nie kazała się denerwować to znaczy że ma rację;) fajny ten worek;)))mam nadzieję, że dzięki niemu będzie Ci wygodniej;) buziaki;***
Syllwiaaa
15 lipca 2008, 16:48Fajny ten fotelik :) wygląda na bardzo wygodny,myślę,e to dobra inwestycja :).Pozdrawiam :*
malla9
15 lipca 2008, 15:38ciekawy ten worek... słyszałam o nim ale nic nie wiem na jego temat... muszę zaraz poszukać... też juz widze ze coraz trudniej mi ze wszystkim... max 2 godziny chodzenia i bolą plecy...a tyle codziennych spraw do arobienia... pozdrawiam i trzymaj sie :))mam nadzieje ze następne badanie będzie juz lepsze
Cwalinka
15 lipca 2008, 13:52wspolnoty to nie jest tragiczne ale oczywiscie mogloby byc lepiej. nad workiem sako tez sie zastanawialam ale poki co nic z tego nie wyszlo, mam pilke w domu, siostra mi dala :) dobrze ze z dzidzia wszystko ok, a co do cukru to nie przejmuj sie bo poki co nie ma czym, a w necie czasem glupoty pisza. buziaki
jolaos
15 lipca 2008, 12:42Nie czytaj lepiej nic w necie bo czasem ludzie którzy się nie znaja napisza jakąś głupotę i będziesz się martwiła. Dzięki za radę, własnie zastanawiam się czy tak nie zrobić, powiem im ze wyjezdzam i ze spoko, moge pracowac od polowy sierpnia, ciekawe co oni na to :)Buźka
aldona30
15 lipca 2008, 12:07że facecik :-) teraz dbaj o siebie i jak jest tak gorąco to raczej nie chodź w "duże skupiska ludzi" Fotel świetny a waga sie nie przejmuj, jest po prostu idealna. Buziaki
gaja21
15 lipca 2008, 11:37Bedziesz miala dwoch mezczyzn w domku :) Dbaj o siebie. U mnie brzydka pogoda, pewnie Tobie by odpowiadala :)
murphy
15 lipca 2008, 11:11Ja też im bliżej byłam rozwiązania tym bardziej nachodziły mnie rózne dziwne myśli ale mój mąż zawsze na czas reagował;-) Rodziłam w pierwszych dniach stycznia tak że ominęły mnie upały i dolegliwosci z tym związane ale moja koleżanka jest obecnie w zaawansowanej ciąży i biedaczka męczy się okropnie - tak że bardzo Ci współczuję! W szkole rodzenia nie byłam bo pracowałam do 8 miesiąca i brakowało mi czasu...jednak na porodówce nie obeszło się bez uwagi połoznej /do lekarza/ "ona nie umie przeć" i dostałam krótki instruktaż;-P Pozdrawiam.
niunia007
15 lipca 2008, 11:02z tym czytaniem w necie to nie przesadzaj...lepsza sa ksiazki... bo w necie zawsze wszystko jest... miliony kobiet i tylez samo sytuacji dobrych i zlych...wiec moze leiej poczytaj w kasiazkach o tym, poradnikach albo gazetach... net wcale nie jest najlepszym miejscen informacji... no chyba ze masz jakies porzadne strony oo ciazy a nie fora. trzymaj sie i moze juz sobie odpusc chodzenie w upaly i conajwyzej wieczorkiem na krotki spacerek sie wybiez... buziole i odpoczywaj mycho!!!
BogusiaMM
15 lipca 2008, 10:52...cukier w moczu....to nie fajnie. Duzo odpoczywaj...
oficjalnaJ
15 lipca 2008, 10:45Wiem jak się czujesz, bo córkę urodziłam w końcówce sierpnia, więc całe lato chodziłam z ciężkim już balonikiem. Poszukajcie z Tomkiem kościoła z grubymi murami, tak, żeby było tam chłodniej. Poza tym odpuść sobie już kucanie czy klękanie. Dużo pij, uzupełniaj witaminki i minerały, szczególnie magnez, żebyś nie miała skurczy łydek. Szkoła rodzenia przygotuje cię głównie psychicznie, bo rodzić pewnie i tak każą ci w pozycji na plecach, a ta wcale niejest najwygodniejsza dla rodzącej. Jak masz możliwość to poszukaj szpitala z możliwością rodzenia w wodzie. Nie zaszkodzi ci też gimnastyka dla ciężarnych - ułatwi sam poród. Uważaj na was i nie zamartwiaj się niepotrzebnie, bo dzidziuś to czuje i też się martwi. :-)
sobotka35
15 lipca 2008, 10:17się z tobą wielką chęcią,bo u mnie pochmurno i chłodno już od paru dni:(Pozdrawiam serdecznie:)