... mam cudownego Synka :) jest mądry i kochany :) uwielbiam, kiedy przybiega, żeby się przytulić albo daje mi swoje gryzaczki-buziaczki :) codziennie dostarcza mi mnóstwa wrażeń :) sprawia, że się śmieję, wzruszam, potrafi nawet pocieszać :)
... mam wspaniałego Męża :) kocham Jego wzrok, kiedy patrzy na mnie w taki zamglony, rozrzewniony sposób :) zawsze mogę na Niego liczyć :) bardzo mnie wspiera :) otacza troską i opieką :) czuję, że jestem dla Niego ważna :) kocha mnie niezależnie od mojej wagi :)
... mam kochanych Rodziców i Rodzeństwo :) zawsze mogę na Nich liczyć :) niemal codziennie (ze względu na "dojeżdżającą" pracę) mogę do Nich wpaść na herbatkę albo obiadek :)
... widzę rozwój moich podopiecznych :) a to mnie nieziemsko cieszy :) szczególnie w przypadku tzw. "beznadziejnych" przypadków :)
... uczniowie mnie lubią - na ogół :) kilka razy usłyszałam, że jestem najlepszą panią na świecie :) nawet mam to na piśmie :) niedawno "dostałam" od dziewczynek z kółka całą tablicę serduszek :)
... jedna z moich uczennic została laureatką konkursu przedmiotowego, a druga jego finalistką :) wielu moich uczniów było laureatami olimpiad gimnazjalnych :) po latach jedna z takich osób stwierdza, że wszystko, co wie, w zakresie mojego przedmiotu, zawdzięcza mnie :)
... mam pracę, którą bardzo lubię tak naprawdę :) (oprócz tej całej biurokracji)
... jestem w pełni sprawną osobą :) w miarę zdrową :)
... mam własne mieszkanie :) że spłacam kredyt, to szczegół :)
... udało mi się troszkę schudnąć :) poniższe zdjęcia były robione na weselu dwa miesiące temu :)
... dlaczego tak mnie przygnębia poczucie bycia niedocenianą? :/
... poniedziałek: 63,9 kg :) wtorek: 63,3 kg :) środa: 63,6 kg :) czwartek: 64 kg...
Desperatka75
22 października 2010, 22:46Ja czuję się doceniana w pracy...ale i to nie wystarcza, żeby nie być przygnębionym....Choć, podobnie jak Ty, mam równiez sporo powodów do zadowolenia..... Piszesz, że miałaś już tyle osó, które przeszły do finału konkursu. Ja siedziałam z moimi podopiecznymi mnóstwo czasu- 3 razy w tygodniu, szukałam i drukowałam dodatkowe materiały, układałam przykładowe testy i.....dostała się 1 osoba na 7. To trochę smutne.....<img src="https://vitalia.pl/img530/3292/sheep3.jpg"> Miłego weekendu!!!!
TazWarkoczem
19 października 2010, 15:06minusów nie ma, te doły to tylko brak serotoniny czy nie wiem czego... trzeba ciepła i światla............... recepta jest taka: kup w sklepie świeczki , mogą być zapachowe i pozapalaj sobie... kup winosłodkie albo adwokata... usiądź w fotelu/ na kanapie wieczorem, okryj miękkim kocem, wśród światelek z lampką wina i zobacz jak jest pięknie O!
dora77
19 października 2010, 13:17i tego sie trzymaj, pa
AlbankaCCL
19 października 2010, 10:01widzę kochana że naprawdę masz wiele powodów do radości gratuluję i mysl pozytywnie bo naprawdę jesteś wartościową dziewczyną i nie ma co mysleć o sobie w najgorszych kategoriach ;) Fajnie że masz tak wspaniałą pracę ja uczę się na nauczycielkę w przedszkolu i w podstawówce w klasach I-III ;))) mam nadzieję że kiedyś napisze takie same słowa jak Ty ;))) pozdrowionka kochana;***
ilonka100
19 października 2010, 08:55w zyciu i ja zaobserwowalam ze czasami jest etap stagnacji albo inaczej pewnej stabilizacji...nie dzieje sie wiele nowego, nie ma wiec ogromnych motywacji. Ale mysle ze wlasnie ten czas jest przez nas niedoceniany, nie mozemy sioe cieszyc w pelni. Oby tylko nie przyszedl gorszy czas, kiedy wszystkie te twoje punkty stana sie tak dla na s wyrazne i bedziemy sie zastanawiac, dlaczego my kiedykolwiejk narzekalysmy. Do gory glowa, jestes fajna babeczka. Moze daj sobie czas albo jakis nowy cel...moze nauka nowego jezyka?
krzyzykomania
19 października 2010, 07:08szczęściara z Ciebie :)
calineczkazbajki
18 października 2010, 21:26zauważyłas ? Piszesz co inni w Tobie doceniają ! Nie napisałaś co Ty lubisz w sobie najbardziej !