Dziś też chciałam iść na kijki ale zimno,wieje i pada delikatny deszcz...ze względu na tę moją niedawną chorobę(i wasze sugestie drogie moje)zostałam w domu.Powyginałam się przed telewizorem.Miałam ubaw,bo mój 10-letni syn próbował mnie naśladować,że w pewnym momencie posikałam się ze śmiechu(ćwiczenia śmiechowe mięśni brzucha zaliczone na 100 procent)...Pozdrawiam
Ja mam dorosłych dzieci, więc mnie już nie naśladują. Ale zawsze jak ćwiczę, to wielkie zainteresowanie przejawia kot i pies, najpierw przyglądają się a potem kot kładzie się na mnie, a pies warczy i dotyka mnie nosem. Córka ma przy tym nie zły ubaw. Na jej ćwiczenia nie reagują zupełnie. Może myślą sobie - stara baba zgłupiała?
znudzonaona
21 marca 2012, 15:13Lepiej się wylecz , ciepłe dni idą i szkoda wtedy w domu siedzieć :-)) Miłęgo dnia :-)
moniq.one
21 marca 2012, 12:47hihi i ile kalorii spalonych przy tym :)
MllaGrubaskaa
21 marca 2012, 09:30Śmiech na mięśnie brzucha bardzo dobry . Fajnie to musiało wyglądać.
beatawalentynka
21 marca 2012, 08:32Ja mam dorosłych dzieci, więc mnie już nie naśladują. Ale zawsze jak ćwiczę, to wielkie zainteresowanie przejawia kot i pies, najpierw przyglądają się a potem kot kładzie się na mnie, a pies warczy i dotyka mnie nosem. Córka ma przy tym nie zły ubaw. Na jej ćwiczenia nie reagują zupełnie. Może myślą sobie - stara baba zgłupiała?