Dziś zrobione 8,8 km.
Macie tu jeszcze jeden przepis na chleb: klik
Byłam dziś od 12-16 w pracy, jak wróciłam upiekłam chlebek.
Dopiero się studzi więc smak testować będę jutro. Ładnie pachnie więc mam nadzieję, że tak też będzie smakował
Nie skorzystałam w końcu z żadnego przepisu. Chlebek to moja 'radosna twórczość'.
jak okaże się, że jest nie zjadliwy będę mogła mieć pretensje tylko do siebie.
Zrobiłam go tak:
- 500g mąki żytniej
- 45g drożdży
- 3 łyżeczki cukru
- łyżeczka soli
- szklanka płatków owsianych
- 2/3 szklanki miksu pestek
- 1/2 szklanki mleka
- 500 ml wody
W mice wymieszałam suche składniki: mąkę, sól, płatki owsiane, pestki. W kubeczku drożdże zasypałam cukrem i zaczekałam aż się rozpuszczą. Dodałam do suchych składników. Dodałam mleko i wodę. Ciasto musi być gęste ale nie za bardzo.
Odstawiłam na godzinę do wyrośnięcia. Włożyłam masę do silikonowej formy i piekłam ok 1h na górę i dół następnie ok 0,5h na sam dół w temperaturze 200 stopni. (Mam słaby piekarnik a dół to w ogóle porażka)
Fotorelacja:
1. wymieszana masa:
2. wyrośnięta masa przełożona do silikonowej formy
3. upieczony chlebek
Proszę nie pytać czy chlebek się spalił - to jest zamierzony efekt. Nie wyobrażam sobie jedzenia nie spieczonego chleba. Już od dziecka jak rodzice wysyłali mnie po chleb to kazałam sprzedawcy szukać najbardziej przypieczonego jaki ma. Ot takie mam upodobanie
Edit: Nie wytrzymałam i przetestowałam chlebek. W smaku jest bardzo dobry ale nie wiedzieć czemu na zewnątrz jest twardy a środek jak na mnie ma za wilgotny. Nie wiem czy to wina któregoś ze składników czy mojego piekarnika.
Menu:
9.30
- 2 kołodzieje z sałatą, mozzarellą, pomidorem
14.20 w pracy
- migdały
- melon
- 4 wafle ryżowe
17.50
- leczo warzywne
20.25
- kołodziej z sałatą, serem, rzodkwią
- bigos
Płyny:
- 3 kawy
- 4 pu-erh
Przekąski w pracy:
- kilka czekoladek z bombonierki
aureliagr
17 lutego 2013, 20:28Mmmm na pewno będzie pyszny aż ślinka leci:)
Asca2011
17 lutego 2013, 17:32A probowalas z maka orkiszowa? Ponoc jest bardzo zdrowa:) Dawno nic nie pieklam,Twoj chlebek wyglada smakowicie :) Gratuluje wynikow w odchudzaniu i zycze dalszego powodzenia :)
MllaGrubaskaa
17 lutego 2013, 15:29Ładnie wyszedł Ci ten chlebek :))
Nejtiri
17 lutego 2013, 11:33Świetne, wygląda jak przepyszne ciasto! :) Ja tam uwiebliam wilgotniejszy chlebek właśnie. ;)
marcelka55
17 lutego 2013, 10:57Bo one są takie wilgotniejsze w środku. Może trochę za dużo wody, ale generalnie są wilgotne. Możesz rozkroić i zostawić troszkę do "wyschnięcia". Gratuluję pierwszego własnego chlebka :)
monaniczka
17 lutego 2013, 08:25nie jadłas swojego wlasnorecznie upieczonego chleba ? :P
liliputek91
17 lutego 2013, 06:00świetny ten chlebek, najlepszy!
cambiolavita
17 lutego 2013, 00:30A ja tak srednio lubie wypieczony chlebek, za to moja mama tez uwielbia mocno spieczony :) Robisz mi ochote na chleb wlasnego wypieku... Ale to jest niebezpieczne, bo pewnie wychodzi taki pyszny, ze ciezko sie pozniej od niego oderwac... :)
roogirl
17 lutego 2013, 00:23Mniam, jadłabym nawet taki czerstwy z 2 tygodni tak uwielbiam domowy chleb :)
basterowa
17 lutego 2013, 00:23Może trzeba go piec nieco dłużej w mniejszej temperaturze? Super relacja :)
Lioness.From.North
17 lutego 2013, 00:12Fajna szama, jak zwykle:) dziękuję za poparcie:)
Madeleine90
16 lutego 2013, 23:20też dzisiaj piekłam chlebek, a raczej 4 chlebki:) dla mnie i rodzinki:)
Thisisit
16 lutego 2013, 23:10Ja mam kupione juz od ponad miesiąca składniki na bułki razowe, ale nie mogę się przełamać i je zrobić. Brak czasu. Wygodniej pójść do Lidla i kupic bułkę :)
misskitten
16 lutego 2013, 22:34fajny chlebek;-) lubię te Twoje motywacje na początek!
etcetera5891
16 lutego 2013, 22:17też kiedyś piekłam chlebek taki prawdziwie pełnoziarnisty, ale nigdy nie czekałam na to aż wystygnie, zawsze kroiłam gorący, na to masełko --- mmm niebo w gębie :) muszę do tego wrócić, ale nigdy nie ma czasu...
nerro
16 lutego 2013, 22:01Marna ze mnie kucharka , ale chyba spróbuje upiec taki chlebek :D