Linki do obejrzenia:
Dziś zadzwoniła do mnie koleżanka, że w sobotę robi party urodzinowe córce i mój młody jest zaproszony. Po pracy pojechałam więc po prezent. Kupiłam zestaw edukacyjnych książeczek i zestaw 'artystyczny' z kredkami, pisakami, farbkami, naklejkami. Mam nadzieję, że się jej spodoba.
Przy okazji weszłam do sportowego i kupiłam piłkę do ćwiczeń oraz 2 sportowe staniki. Staniki są z firmy Lonsdale niestety będę musiała je oddać. Powód: nie podobają mi się w nich cycki Reklamuje je angielska vip Amy Child i na zdjęciach staniki wyglądają fajnie, niestety jest to efekt jedynie na sztucznych cyckach. Może jedynie fajnie wyglądał by na naturalnych ale mniejszych niż moje.
Mam nadzieję, że skoro piłkę mam to będę na niej ćwiczyć
Wczoraj kupiłam w Lidlu trój-pak deserków a'la ciasto, taki trzywarstwowy. W pracy jeden zjadłam i tak mi zasmakował, że weszłam dziś specjalnie po 2 opakowania na zapas. W najbliższych dniach często będą pewnie gościć w moim menu te deserki. Mają po 100g i 275 kcal więc np. na drugie śniadanie jak znalazł.
Skończył mi się kołodziej a nie było w sklepie stąd musiałam kupić inny chlebek. Wzięłam ciemny coś a'la pumpernikiel jest ok już go kiedyś miałam ale jednak zdecydowanie wolę kołodzieja.
Menu:
8.00
- 2 kołodzieje z sałatą, szynką drobiową, pomidorem, ogórkiem
11.00 w pracy
- 2 grzanki z greckim serem
13.45 w pracy
- deserek ciasto
17.40
- chleb (a'la pumpernikiel) z sałatą, szybką drobiową, jajkiem, pomidorem
- pomidorki koktajlowe
20.50
- sałatka: puszka tuńczyka, groszek, kukurydza, jajka, koperek
Płyny:
- 3 kawy
- 4 pu-erh
blue.beans
4 stycznia 2013, 17:48Kochana, a co dokładnie nie podoba Ci się w staniku? Bo wiesz, że on MUSI spłaszczać biust, prawie do zera (im bardziej, tym jest lepszy) - chodzi o to, żeby podczas ćwiczeń piersi nie podskakiwały, bo wtedy nie tylko skóra się naciąga i tracą jędrność, ale można też uszkodzić tkankę gruczołową. Jeśli chodzi więc o to - nie oddawaj. Dzięki za słowa otuchy pod moim wpisem :) Dobrze wiedzieć, że nie jest się osamotnionym z problemami.
MllaGrubaskaa
4 stycznia 2013, 15:08Już nie pamiętam kiedy jadłam kołodzieja , ale u mnie na zadupiu nie mam gdzie go kupić ;))
CzarnaPerla1300
4 stycznia 2013, 10:40No proszę znowu imprezka :) ta pani na 1zdj. ma takie butki jak ja w gorące dni na motor haha :) Widzę że oszczędzasz się z jedzeniem :) Do usłyszonka Aniczku na G :*
kasiakasia71
4 stycznia 2013, 10:09Nie lubie pumpernikiel-wolę razowy.Smaczny ten deserek
stoneczka
4 stycznia 2013, 09:54bardzo dobry i fajny cytat. Aż sobie pomyślałam teraz, że upadłam tak nisko, może po to by teraz wstać i osiągnąć wszystko...
bloodygirl
4 stycznia 2013, 09:41ale fajne to ciastko:D ja piłkę kupiłam, a częściej na niej siedzę niż ćwiczę:p
vitaliowalady
3 stycznia 2013, 23:13sałatka wygląda bardzo apetycznie, ! szkoda że staniki okazały sie niewypałem ... ;// a piłka hm.. ciekawe co z taka sie wyczynia;pp
cambiolavita
3 stycznia 2013, 22:43Fajnie, ze wybralas kreatywne prezenty , a nie jakies glupotki :)
szamanka74
3 stycznia 2013, 22:37Fajnie wygląda ten deserek. U mnie nie ma lidla i bardzo nad tym ubolewam:(