Dzisiejsze menu tragiczne. Oprócz śniadania jedynie kolacja była normalnym posiłkiem. W pracy zjadłam kilka ciastek do tego spóźniłam się po młodego do szkoły więc kumpela mi go odebrała. Spotkałyśmy się w połowie drogi w pubie gdzie zjadłam frytki i napiłam się piwka. Potem poszłyśmy do mnie i oczywiście smaka miałyśmy to po drodze kupiłyśmy koleje piwka.
Menu:
7.45
- 2 kromki razowca z sałatą, szynką, brie, ogórkiem
10.45
- 3 ciastka + 3 czekoladki z bombonierki
15.40
- kanapka z sałatą i serem
- małe frytki
19.50
- 2 kromki razowca z sałatą, szynką, brie, ogórkiem
Płyny:
- 2 kawy rozpuszczalne
- 2 szklanki maślanki
- 2 Peroni z sokiem
- 3 Corony
jamida
29 listopada 2012, 19:32a tam.. raz na jakis czas to nawet trzeba, by nie zwariowac
justyna.ja85
29 listopada 2012, 19:05czasem i takie menu jest nam potrzebne :) dzień rozpusty he he...
marcelka55
29 listopada 2012, 16:53ooo frytki z MAKA bym wciągnęła :)
MllaGrubaskaa
29 listopada 2012, 07:23Wpadka u Ciebie to coś mało spotykanego :)) Dziś na pewno będzie już idealnie!
Renesamee
29 listopada 2012, 05:50Chyba od kiedy jestem na Vitalii (1.10) 1 raz zdarzyła Ci się wpadka. Będzie dobrze!!!
kasiakasia71
28 listopada 2012, 21:30nie jest źle:)
harlequinforest
28 listopada 2012, 21:23dobrze, ze ja już nie lubię piwa po zatruciu się nim... problem z głowy! :D buzka